Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Perebory, czyli zanikająca sztuka tkania haftów na lnie

Kamila Kalinowska
Perebory - tkane hafty możemy jeszcze zobaczyć na strojach osób biorących udział w obrzędach ludowych organizowanych m.in. w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej
Perebory - tkane hafty możemy jeszcze zobaczyć na strojach osób biorących udział w obrzędach ludowych organizowanych m.in. w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej Wojciech Wojtkielewicz
Nadbużańskie perebory 14 października zostaną wpisane na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Na uroczystej gali w Krakowie zostanie w tej sprawie wręczona decyzja ministra kultury i dziedzictwa narodowego.

- Perebory są rodzajem techniki tkackiej, która polega na tym, że na płótnie lnianym są tkane hafty, przypominające hafty wyszywane - wyjaśnia Artur Gaweł, p.o. dyrektora Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej w podbiałostockich Osowiczach. - To pasy ornamentu, najczęściej geometrycznego, o symetrycznym charakterze, czyli pojawiają się układy figur np. romby, kwadraty, gwiazdy, różnego rodzaju zygzaki.

Perebory powstają z wykorzystaniem czterech nicielnic, deseczek i prętów. To technika wybierania, która polega na dobieraniu nici za pomocą czółenka i iglicy. Ten ornament tkacki służył do zdobienia koszul, spódnic, rękawów. Stanowił charakterystyczny element strojów nadbużańskich, chociaż trudno stwierdzić, kiedy ta technika pojawiła się na obszarze południowego Podlasia i wschodniej Lubelszczyzny. Sama nazwa wywodzi się z języka Rusinów, rdzennych mieszkańców tych okolic. Nawiązuje do przebierania nici osnowy płaską deseczką. Perebory były typowym elementem zdobienia ludowych ubrań Białorusinów, ale znane były też na Ukrainie i w Rosji.

- Zdobioną w ten sposób odzież nosiła większość mieszkańców tych terenów. W większości były to kobiety, ale pewne części męskiej garderoby, jak koszule, również je posiadały - mówi Artur Gaweł. - Zdobienia te znajdowały się także na ręcznikach i obrusach. Ręczniki umieszczano przy ikonach wieszanych w kącie izby. Tak ozdobione pełniły też funkcje obrzędowe, np. podczas wesel.

Perebory najczęściej były dwubarwne. Wpływ na stosowane kolory miała przede wszystkim moda, chociaż nie bez znaczenia był region, z którego dany wzór pochodził oraz czas powstania.

- XIX-wieczne perebory były dwukolorowe, czerwone i czarne. W XX w. pojawiły się dodatkowo nicie granatowe i białe. Występowały również jednobarwne, ale z późniejszych okresów, przede wszystkim międzywojennego - tłumaczy Artur Gaweł.

Największą popularnością perebory cieszyły się w pierwszej połowie XIX w.

- Występowały do I wojny światowej, a ostatecznie zanikły podczas drugiej. Powodem tego były nie tylko zawirowania wojenne, ale też zmieniające się upodobania i dość skomplikowana, pracochłonna technika tkania wzorów. Perebory zostały zastąpione haftem krzyżykowym, który był łatwiejszy do wykonania - opowiada dyrektor Gaweł.

Jak przyznaje, na pewnych obszarach przetrwała jednak tradycja perebor i do tej pory jest kultywowana. Na przykład w miejscowości Dołhobrody w powiecie włodawskim woj. lubelskiego są osoby, które jeszcze potrafią w ten sposób tkać. Dzięki temu perebory zostaną wpisane na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kultury. Same zaliczają się do sfery materialnej, ale wartością przesądzającą o umieszczeniu ich na tejże liście jest wiedza, jaką trzeba mieć, żeby wykonać te specyficzne, skomplikowane hafty. Ona stanowi już dziedzictwo niematerialne. Istotą jest zachowanie pamięci o tego rodzaju sztuce i przekazywanie umiejętności jej uprawiania przyszłym pokoleniom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna