Błyskawicznie potoczyła się sprawa Damiena Perquisa. Zawodnik francuskiego Sochaux oficjalnie wniosek o poświadczenie polskiego obywatelstwa złożył 7 lipca 2011 roku. Wczoraj zadebiutował w reprezentacji w towarzyskim meczu z Niemcami (2:2). Cionek o polski paszport wystąpił na początku września 2009 roku. Wiosną 2010 (miesiąc przed katastrofą smoleńską) uzupełnił wszystkie dokumenty. I czeka...
- Wiem tylko tyle, że sprawa znajduje się w Kancelarii Prezydenta RP. Ale kiedy zapadnie decyzja, to nie mam już zielonego pojęcia. Tu nie ma żadnych obwarowań czasowych. Temat może równie dobrze zamknąć się za miesiąc, jak i za pięć lat - mówi Cionek.
Brazylijski obrońca białostockiej Jagiellonii mimo braku odpowiedzi zachowuje spokój, choć wyraźnie stracił entuzjazm. - Zależy mi na polskim obywatelstwie. Z tym, że na początku procedury miałem dużą motywację do starań o paszport. Teraz czuję się bezsilny.
Bezsilność piłkarza potęguje fakt, że słyszy dookoła, że wiele osób dużo szybciej zakończyło paszportową procedurę. - Mój znajomy mieszka w Brazylii i wniosek o obywatelstwo złożył przez ambasadę. Sprawa toczyła się raptem pół roku i już ma polski paszport. Tak jak jego rodzina. Ja mieszkam w Polsce od ponad trzech lat i wciąż nie wiem, czy w ogóle otrzymam obywatelstwo - martwi się Cionek.
Takich rozterek nie mieli piłkarze, którzy wyrazili chęć gry w reprezentacji biało-czerwonych. Ludovic Obraniak, Adam Matuszczyk, Sebastian Boenisch, Eugen Polanski, czy Perquis szybko otrzymali polskie paszporty. Temat dotyczył jednak zawodników, na których bardzo zależało selekcjonerowi, Franciszkowi Smudzie. Cionek też w pewnym momencie znajdował się w kręgu zainteresowań kadry, ale Smudy do tej pory do siebie nie przekonał.
- Gra w reprezentacji naprawdę nie była podstawowym powodem ubiegania się o polskie obywatelstwo. Główną motywację stanowi rodzina. Mam polskie korzenie. Prababcia była Polką i czuję, że wróciłem do siebie - opowiada 25-letni Cionek. - Oczywiście, nie ukrywam, że moim marzeniem jest gra w reprezentacji biało-czerwonych, lecz nie wystąpiłem o paszport, tylko po to, aby zagrać w kadrze. Jeśli posiadałbym już obywatelstwo i dobrze spisywał się w klubie, to chyba kiedyś i tak zostałbym zauważony przez trenerów.
Jak potoczą się polskie losy Cionka, nie wiadomo. Droga do kadry wydaje się daleka. Ostatnio Jakub Błaszczykowski powiedział, że "okres przyznawania polskiego obywatelstwa kolejnym piłkarzom już się skończył". Ale Thiago, nawet gdyby nigdy nie otrzymał powołania do naszej reprezentacji, to i tak chciałby zostać Polakiem. Jego kroki prawne nie wynikają z kunktatorstwa. Można zadać sobie pytanie dlaczego Cionek miałby nie dostać polskiego paszportu, skoro błyskawicznie uzyskał go Perquis. Babcia Perquisa była wprawdzie Polką, ale on sam nie rozumie prawie ani słowa w naszym języku. Thiago w ciągu trzech lat nauczył się polskiego i prawdopodobnie swoją życiową przyszłość zwiąże z naszym krajem.
- Nie mam nic przeciwko Perquisowi, Obraniakowi, czy innym piłkarzom. To zrozumiałe, że Polska ma swój interes, aby wyjątkowo zająć się ich sprawami. Chciałbym jednak, aby i na mnie ktoś zwrócił uwagę. Wszyscy powinniśmy być równo traktowani. Ale powtarzam, nie mam do nikogo pretensji i cierpliwie czekam na decyzję. Bez względu na to, jaka ona będzie - dodaje Brazylijczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
