Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięciu "bulterierów"

Krzysztof Sokólski [email protected]
Były kapitan Jagi Jacek Markiewicz w sobotę zagra przeciwko swoim kolegom z dawnej jedenastki
Były kapitan Jagi Jacek Markiewicz w sobotę zagra przeciwko swoim kolegom z dawnej jedenastki
Korona Kielce przyjedzie do Białegostoku maksymalnie zmobilizowana na mecz z Jagiellonią.

Korona wzniesie się na wyżyny możliwości, aby sięgnąć w stolicy Podlasia po punkty. Po pierwsze, chce zmazać plamę po niedawnej klęsce 0:5 z Lechem Poznań. Po drugie i najważniejsze, na dobrym występie zależy byłym jagiellończykom reprezentującym obecnie barwy kieleckiego klubu. Jest ich aż pięciu.

- Na treningach widać jak bardzo zależy im, żeby pokazać się w Białymstoku. Ćwiczą ze zdwojoną energią - podkreśla Marek Motyka, opiekun beniaminka ekstraklasy. - Już nie mogą doczekać się meczu.

Spośród piątki eksjagiellończyków, czterech zostało praktycznie zmuszonych do opuszczenia Białegostoku. Jacek Markiewicz, Dariusz Łatka, Łukasz Nawotczyński i Ernest Konon w pewnym momencie usłyszeli, że mogą sobie szukać nowych klubów. Znaleźli w Kielcach. Nieco inna sytuacja była z Pawłem Sobolewskim. Ten marzył o ekstraklasie (wtedy grał w drugiej lidze). Jagiellonia zgodziła się na transfer, na którym zarobiła spore pieniądze.

Trenera Motykę poprosiliśmy o krótką ocenę każdego z pięciu "bulterierów", szykujących się na sobotnie starcie.

- Tylko nie przesadzajmy z tymi bulterierami. Chłopakom po prostu strasznie zależy, żeby dobrze wypaść w meczu przeciwko byłemu klubowi - zaznacza Motyka. - Zacznijmy może od Markiewicza. To centralna postać drużyny. Ograny, doświadczony. Z Hernanim stanowią solidną parę stoperów. Choć z Lechem też popełnił parę błędów. Zresztą cała obrona miała o czym myśleć.

Wysokie "C" Łatki
- Od czasu, kiedy przyszedłem do Korony, na bardzo wysokim "C" gra Łatka. Ludzie nawet zastanawiają się, co w niego wstąpiło. Jestem z Darka zadowolony i cieszę się, że wraca do zdrowia. W spotkaniu z Lechem nie wystąpił tylko z powodu kontuzji - kontynuuje Motyka.

- Z kolei Sobolewski był w ubiegłym sezonie najlepszym zawodnikiem zespołu. Kilka lat temu kibice i fachowcy mieli wobec niego olbrzymie oczekiwania, jednak Paweł miał problemy z kontuzjami, które wybiły go z rytmu. Ale wiem, że mogę na niego liczyć.

Problem mam za to z Nawotczyńskim. Po samobójczym golu na początku meczu z Lechem był załamany. Więcej, na jego twarzy widziałem wielką rozpacz. Jak wszedł do szatni, to wyglądał jakby mu ktoś w rodzinie zmarł. Mówiłem do niego, żeby tak się nie przejmował, że zanim piłka się od niego odbiła, to trzech innych zawodników mogło ją wybić. Ciężko mu jednak dojść do siebie. Może najlepszą receptą, żeby zapomnieć, byłaby szansa gry w kolejnym spotkaniu. Decyzji jednak jeszcze nie podjąłem.
No i Erni Konon. On rywalizuje o miejsce w składzie z Krzyśkiem Gajtkowskim i Pawłem Buśkie-wiczem, którzy w pierwszych meczach wychodzili na boisko w podstawowej jedenastce - Motyka wystawia laurki swoim podopiecznym.

Chcą odkupić winy
Dwa najbliższe mecze w ogóle mają dla osób związanych z Koroną prestiżowe znaczenie. - W sobotę gramy z Jagiellonią, skąd do Kielc trafiło pięciu zawodników. Tydzień później jedziemy do Bytomia, a z Polonią jakieś rachunki do wyrównania mam z kolei ja - dodaje Motyka.

51-letni szkoleniowiec zdaje sobie jednak sprawę, że przed jego drużyną ciężkie zadanie. - Jaga jest mocna. Chcemy przede wszystkim nie przegrać. Po ciężkim nokaucie z "kolejorzem" trzeba wrócić do pionu. Przed spotkaniem z Lechem ludzie stali od czwartej rano w kolejkach po bilety. Stworzyli fantastyczną oprawę, a my spieprzyliśmy to wszystko swoją grą. Pragniemy odkupić winy - stwierdza Motyka na zakończenie rozmowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna