Blisko trzy miesiące temu policjanci znaleźli w gospodarstwie agroturystycznym Mirosławy K. wygłodzone konie, kozy i osły. Prawie 30 zwierzaków przymierało głodem. Były tak wycieńczone, że ledwie stały na nogach. Za pożywienie służyły im deski boksów w których stały zwierzęta. Jeden z koni padł. W czasie sekcji weterynarz znalazł w jego żołądku odchody, co oznaczało, ze zwierzę jadło je z głodu. Właścicielka gospodarstwa tłumaczyła, że stan zwierząt jest skutkiem jej problemów finansowych. W sprawie głodujących zwierząt policjanci z Reszla wszczęli dochodzenie.
Za znęcanie się nad zwierzętami kętrzyński sąd wymierzył w ubiegłym tygodniu Mirosławie K. karę grzywny w wysokości 5 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny. Strony zapowiedziały apelację. Oprócz grzywny właścicielka gospodarstwa musi jeszcze zapłacić tysiąc złotych nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Niewłaściwe traktowanie zwierząt to, jak się okazało, nie jedyny problem Mirosławy. K. Prokuratura Rejonowa w Kętrzynie oskarża mieszkankę Pieckowa o oszustwo. Sprawa dotyczy wyłudzenia przez kobietę i jej męża od jednej z niemieckich firm blisko 50 tysięcy marek.
- Akt oskarżenia skierowaliśmy już do sądu - poinformował "Współczesną" Janusz Kurowski, prokurator rejonowy w Kętrzynie.
Według prokuratury w grudniu 2000 roku małżonkowie zaproponowali niemieckiej firmie sprzedaż papieru z swego zakładu. Mirosława K. przyjęła zaliczkę w wysokości prawie 50 tys. marek, jednak nie wywiązała się z umowy. Niemiecka firma skierowała więc sprawę do prokuratury. Właścicielce gospodarstwa agroturystycznego grozi teraz do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
