Piękny tenis Marty Lewandowskiej

Nasza tenisistka jest już notowana na 13. miejscu w rankingu Polskiego Związku Tenisowego. Teraz prawdopodobnie jeszcze w nim awansuje, bo za zwycięstwo otrzyma do tej klasyfikacji 48 punktów.

W Sobocie Marta wygrała grupowy Ogólnopolski Turniej Klasyfikacyjny. W swojej grupie pokonała Magdalenę Sekrecką (Mera Warszawa) 7:6, 6:2, Julię Przybylską (AZS Poznań) 6:4, 7:5 i Karolinę Lisiecką (KKT Kędzierzyn-Koźle) 6:1, 6:1. Dodajmy, że zawody odbyły się na sztucznej nawierzchni, podczas gdy Lewandowska trenuje tylko na kortach ziemnych.

- Chociaż po turnieju miałam potężne zakwasy, to ta nawierzchnia raczej sprzyjała mojemu stylowi gry - mówi Marta.

Lewandowska preferuje atrakcyjny, agresywny tenis, najskuteczniejszy na szybkich kortach. W grupie finałowej białostoczanka w ten sposób ograła koalicję wielkopolskich tenisistek. Wypunktowała Małgorzatę Kornek 6:3, 7:5 i Kingę Anusiewicz 4:6, 7:5, 10-4 (obie Grunwald Poznań). Tenisistka Stanleya pokonała wreszcie notowaną Sylwię Mikołajczuk z poznańskiego AZS-u 6:4, 6:2.
Zrewanżowała się jej tym samym za porażkę w ćwierćfinale Młodzieżowych Mistrzostw Polski. Tam, po kilku dniach, dywanowa nawierzchnia dała się białostoczance mocno we znaki. Trzysetowego spotkania decydującego o medalu po prostu nie wytrzymały mięśnie.

Marta skończyła sezon halowy. Najbliższy cel numer 1 to zdanie matury. Tenisowe ambicje podopieczna Krzysztofa i Tomasza Kondejów ma jednak bardzo duże.

- Zdaję sobie sprawę, że to dla mnie ostatnia szansa by coś osiągnąć. Czuję, że zrobiłam duży postęp i chcę się sprawdzić. Dlatego po maturze na razie nie podejmę dalszej nauki i poświęcę się całkowicie tenisowi. Zacznę częściej jeździć na międzynarodowe turnieje ITF. Jeśli zdobędę pierwsze punkty do światowego rankingu, dalej może pójść "z górki" - mówi Marta.