Zamaskowany 22-latek wtargnął do sklepu w jednej ze wsi pod Łapami i zagroził ekspedientce nożem. Chciał pieniędzy. Kobieta jednak nie przestraszyła się i chwyciła za nóż do wędlin. Przestraszony napastnik uciekł w stronę dworca kolejowego. Zanim wsiadł do pociągu do Łap, pobiegł do kryjówki obok stacji kolejowej, gdzie przebrał się i zmienił buty.
Działo się to w marcu br., a w czwartek rozpoczął się i zakończył proces napastnika.
- To była zaplanowana zbrodnia - podsumował prokurator w mowie końcowej. Domagał się dla oskarżonego trzech lat pozbawienia wolności.
Iwłaśnie taką karę wymierzył Sąd Okręgowy w Białymstoku Rafałowi R. Choć oskarżonemu groziło nawet 15 lat więzienia, sędzia Anna Hordyńska wzięła pod uwagę okoliczności łagodzące: młody wiek oraz to, że 22-latek nie był w przeszłości karany. Nie szczędziła jednak gorzkich słów pod jego adresem.
- Sytuacja finansowa nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla oskarżonego - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia. - Trudno przewidzieć, co by się wydarzyło, gdyby pokrzywdzona zareagowała inaczej.
W błyskawicznym procesie Rafał R. przyznał się do winy. Oskarżony, który jest młodym ojcem i mężem, tłumaczył, że do napadu zmusiła go trudna sytuacja finansowa. W tamtym czasie był bezrobotny, nie miał pieniędzy na rachunki. Zapewnił, że nóż miał schowane ostrze, bo nie udało mu się otworzyć blokady. Przeprosił obecną na sali pokrzywdzoną ekspedientkę.
- Nie przyjmuję przeprosin - odpowiedziała 37-latka. - Gdy ten człowiek podszedł do lady, widziałam ostrze noża. Zdrętwiałam. Nie wiedziałam, co mi zrobi.
Obrońca Rafała R. bezskutecznie wnosił o zmianę kwalifikacji czynu na łagodniejszą. Wyrok jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?