Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza liga siatkarzy może stracić znaczenie

Miłosz Karbowski
Występy siatkarzy Ślepska budzą teraz wielkie zainteresowanie. Czy tak będzie nadal po planowanej reformie?
Występy siatkarzy Ślepska budzą teraz wielkie zainteresowanie. Czy tak będzie nadal po planowanej reformie? W. Drażba
Suwałki. Szefowie PlusLigi postanowili, że w męskiej ekstraklasie nie będzie spadków ani awansów. Zagrają w niej tylko bogaci. Ugodzi to mocno w pierwszą ligę.

Jak stwierdził prezes PlusLigi Artur Popko zmiany mają zapewnić spokój sponsorom, którzy będą mogli na długie lata inwestować w kluby, nie obawiając się spadku z ekstraklasy. Niezależnie od wyników, każdy bogaty zespół na stałe zagości przecież w mediach.

Szefowie klubów chcą, by nowy system wszedł w życie już od sezonu 2011/12. Do rozgrywek ekstraklasy będą mogły przystąpić zespoły, które spełnią odpowiednie warunki. Te wymogi to m. in. wysoki budżet (w sezonie 2011/12 ma to być 5 milionów zł), odpowiednia hala, skład czy brak zaległości finansowych.

Trudno powiedzieć, jak reforma, tworząca coś na kształt koszykarskiej NBA, wpłynie na samą PlusLigę. Na pewno uderza w niższe klasy, szczególnie w I ligę. Rywalizacja na zapleczu ekstraklasy, z której nikt nie awansuje, stanie się mniej atrakcyjna. Sytuacja bezpośrednio dotyczy naszego Ślepska Suwałki - obecnie 4. drużyny I ligi.

- Zmiany wymyślili ludzie, którzy od dawna siedzą w tym biznesie, więc chyba wiedzą, co robią. Życie zapewne je zweryfikuje. Na tą chwilę nie wydaje mi się to jednak zbyt dobry pomysł - mówi Michał Wiszniewski, prezes Ślepska.

Suwalczanie z roku na rok budują silniejszy klub. - Staramy się rozwijać, mamy plan na ten i następny sezon. Jaka jednak będzie nasza przyszłość? Jak do tych zmian podejdą ludzie, którzy łożą na kluby pierwszoligowe? Sponsor może zapytać: "na co ja daję pieniądze, skoro wy i tak nigdzie nie możecie awansować?" - pyta Wiszniewski. - Nie podoba mi się też to, że teraz ktoś złoży sobie zespół za pieniądze i tyle. Cały urok sporu polega na tym, by stworzyć drużynę, niekoniecznie z najlepszych, najdroższych graczy, pracować na sukces. Na marginesie, zastanawiam się jeszcze z punktu widzenia prezesa, jaką motywację do działania będą mieli szefowie słabszych klubów PlusLigi, skoro i tak nie spadną - mówi Wiszniewski.

Trener Ślepska Adam Aleksandrowicz ma również mieszane uczucia związane z planowanymi zmianami.

- Jest bardzo wiele znaków zapytania. Jakbym wygrał w totolotka, mógłbym wziąć kilku kolegów z podwórka i stać nas byłoby na występy w PlusLidze. Dlatego zastanawiam się, na jakiej zasadzie będą podejmowane decyzje czy zespół "nadaje się" do gry w ekstraklasie. Poza tym, pierwsza liga jest ważna dla rozwoju młodych zawodników. Niby powstała Młoda Liga, ale jej poziom jest znacznie niższy i bardzo zróżnicowany. Jeśli w pierwszej lidze zabraknie sponsorów utalentowani siatkarze nie będą mieli gdzie się ogrywać - mówi Aleksandrowicz.

Jak zapewnia członek zarządu PZPS, a zarazem szef podlaskiego związku Tadeusz Jasiński, nic nie jest przesądzone: - Szefowie klubów mogą sobie rozmawiać, wielokrotnie już to robili. PlusLiga pozostaje jednak spółką Polskiego Związku Piłki Siatkowej i to do PZPS należą decyzje. Na razie nawet na temat zamknięcia ekstraklasy nie rozmawiamy nie rozmawiamy. Przyjdzie na to czas na koniec sezonu - mówi Jasiński.

Nasz komentarz: Mistrzostwa gorszej kategorii

Nie będzie sensacyjnych awansów, jak np. ostatnie wejście Farta Kielce do PlusLigi. Zabraknie pełnej dramaturgii walki o utrzymanie. Szefowie klubów PlusLigi uznali, że mają tak wspaniały produkt, iż ludzie zapłacą za bilety lub włączą telewizor nawet jeśli wiele meczów będzie się toczyć się o pietruszkę. Oby mieli rację.
Pierwsza liga działać sobie będzie w oderwaniu od ekstraklasy, niczym akademickie rozgrywki w USA. Tylko, że w Stanach to potężna machina. Na mecze akademików przychodzą tysiące ludzi a młodzi gracze za darmo wypruwają sobie żyły by dostać się do zawodowych klubów i zarabiać bajeczne pieniądze. To inny świat.
O ile zmiany wejdą w życie, a że rodzima siatkówka to od dawna głównie biznes, zapewne tak się stanie, zastanawiam się co zrobi PZPS. Oile druga liga jeszcze zachowa system awansów i spadków, to co będzie przyznawane za triumf w pierwszej? Mistrzostwo Polski gorszej kategorii? No i kto ze sponsorów zechce takie trofeum w swojej gablocie? Np. 5 razy z rzędu, rok po roku, bo pieniędzy nie będzie w klubie tyle, by spełnić warunki gry w PlusLidze.

Miłosz Karbowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna