Pijany rzucił się z nożem na policjantów. Musieli strzelać

- Wczoraj około południa dyżurny naszej komendy otrzymał pilne wezwanie od jednego z mężczyzn w miejscowości Wnory Stare - relacjonuje asp. Alicja Buczkowska, oficer prasowy wysokomazowieckiej policji. - Mężczyzna dzwonił jadąc samochodem i twierdził, że jedzie za nim jego pijany brat.

Kiedy patrol przybył na miejsce, mundurowi pojechali z zawiadamiającym przez wieś. Tam zauważyli szukanego przez nich 44-latka, gdy szedł z ulicą razem z trojgiem swoich dzieci. Wylegitymowali go i poprosili, by poszli razem do domu aby oddać dzieci pod opiekę matki. I tak się stało, ale gdy mundurowi chcieli zbadać jego trzeźwość przed posesją, wywiązała się szarpanina podczas której policjant dostał w twarz. W międzyczasie napastnik chwycił kuchenny nóż i próbował dźgnąć funkcjonariusza w klatkę piersiową.

Kiedy chcieli go schwytać, napastnik wybił szybę w domu i przez okno wydostał się na podwórko. Tam obiegł posesję i znowu zaczął grozić nożem. Tym razem swojemu napotkanemu bratu, który czekał przy radiowozie. Wówczas policjant ostrzegawczo strzelił w powietrze, a 44-latek zaczął uciekać.

Policjanci podjęli pościg, na miejsce skierowali jednostki kryminalną i prewencji oraz psa tropiącego. Mężczyzna jednak skutecznie ukrywał się przez całą noc. Dziś rano dowiedzieliśmy, że około godziny 9. wreszcie został zatrzymany.