Minionej nocy, tuż przed godziną 2.00, do dyżurnego białostockiej Policji zadzwonił mężczyzna informując, że się zgubił. Wiedział jedynie, że szedł poboczem w stronę Supraśla. Jednak podczas rozmowy nie był w stanie nic dokładniejszego powiedzieć. Na pytanie co widzi dookoła - odparł, że góry. Mówił także, że opadł z sił i nie da rady już dalej iść.
We wskazany rejon natychmiast skierowane zostały policyjne patrole. Podczas poszukiwań dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku cały czas był w stałym kontakcie z zaginionym. Jednak po pewnym czasie jego telefon zamilkł.
Dzięki intensywnym poszukiwaniom mężczyzny, w pewnym momencie, tuż za znajdującą się przy drodze ścieżką rowerową, funkcjonariusze zauważyli leżącą w rowie postać. Okazało się, że jest to właśnie poszukiwany 30-latek. Od mężczyzny wyraźnie czuć było alkohol. Na szczęście, oprócz tego że był zmarznięty i nie wiedział gdzie się znajduje, nic mu się nie stało.
Białostoczanin tłumaczył policjantom, że wracał właśnie z zakrapianej alkoholem imprezy i myśląc, że jest już ranek, chciał dotrzeć do miejsca swojej pracy.
Na szczęście nie doszło do tragedii, a 30-latek, po zbadaniu jego stanu zdrowia, dla własnego bezpieczeństwa dalszą część nocy spędził w izbie wytrzeźwień.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?