- Ale tylko na razie - mówi Piotr Kuryło. - W Rosji będę jeszcze długo, więc prędzej czy później wręczę prezydentowi tego kraju to, co dla niego wiozę.
Trwa rowerowy rajd P. Kuryły. Przejechał już ponad 6 tys. km. Trasę można śledzić na specjalnej stronie internetowej. Widać tam, że Kuryło przejechał Moskwę. Jednak żadnej wzmianki o spotkaniu z Putinem, dla którego wiezie symboliczną kielnię z napisem "Mir" oraz swoją książkę o biegu dookoła świata, nigdzie nie ma.
- Rzeczywiście na razie nie miałem okazji, by to prezydentowi Rosji wręczyć - mówi Kuryło. - Mam jednak obietnice, że jeszcze podczas tej wyprawy nasze drogi się zejdą.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?