Pisz. Złodziej ukradł motocykl za 6 tys. zł. Zatankował, uciekł i wpadł (zdjęcia)
Już następnego dnia policjanci odzyskali skradziony motocykl. Został on porzucony na skrzyżowaniu dróg do miejscowości Borki i Kałęczyn. Tam stał przy drodze w stanie nienaruszonym. Wcześniej jednak kryminalni ustalili, że pojazd ten był widziany na parkingu przy ul. Warszawskiej w Piszu. Policjanci pojechali we wskazane miejsce. Motocykla tam nie było. Na parkingu pozostała jedynie plastikowa bańka po paliwie, co sugerowało, że w motocyklu najprawdopodobniej zabrakło paliwa. Sprawca zmuszony był zatem zatankować pojazd. Wysoce prawdopodobnym było, że udał się z plastikowym pojemnikiem na pobliską stację paliw po benzynę. Przypuszczenia śledczych potwierdziły się. Na zapisie monitoringu widać mężczyznę, który przyszedł na stację paliw pieszo. Zatankował on benzynę do plastikowej bańki. Ten sam pojemnik policjanci znaleźli kilkanaście metrów dalej. Mężczyzna, którego zarejestrowały kamery, jest dobrze znany funkcjonariuszom z wcześniejszych kradzieży i włamań.