Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pisz. Złodziej ukradł motocykl za 6 tys. zł. Zatankował, uciekł i wpadł (zdjęcia)

(mac)
Policjanci z Pisza tydzień temu zostali poinformowani o kradzieży motocykla marki Suzuki wraz z rękawicami ochronnymi i kaskiem. Właściciel wycenił wartość strat na kwotę 5700 złotych. Pojazd został skradziony nocą  z garażu na ul. Staszica w Piszu.
Policjanci z Pisza tydzień temu zostali poinformowani o kradzieży motocykla marki Suzuki wraz z rękawicami ochronnymi i kaskiem. Właściciel wycenił wartość strat na kwotę 5700 złotych. Pojazd został skradziony nocą z garażu na ul. Staszica w Piszu. KPP Pisz
34-latek włamał się do garażu, skąd zabrał motocykl wraz z kaskiem i rękawicami ochronnymi. Właściciel wycenił wartość strat na kwotę blisko 6000 złotych.

Zgodnie z maksymą „po nitce do kłębka” piscy kryminalni najpierw odzyskali skradziony motocykl, a następnie zatrzymali sprawcę kradzieży z włamaniem

Piscy kryminalni pracowali nad sprawą skradzionego motocykla marki Suzuki. Do zdarzenia doszło tydzień temu w Piszu. Nieznany sprawca włamał się do garażu, skąd zabrał motocykl wraz z kaskiem i rękawicami ochronnymi. Właściciel wycenił wartość strat na kwotę blisko 6000 złotych. Śledczy już następnego dnia odzyskali skradziony pojazd i ustalili sprawcę. Okazał się nim 34-letni mieszkaniec Pisza dobrze znany policjantom. Za kradzież z włamaniem grozi mu teraz kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Policjanci z Pisza tydzień temu zostali poinformowani o kradzieży motocykla marki Suzuki wraz z rękawicami ochronnymi i kaskiem. Właściciel wycenił wartość strat na kwotę 5700 złotych. Pojazd został skradziony nocą z garażu na ul. Staszica w Piszu.

Już następnego dnia policjanci odzyskali skradziony motocykl. Został on porzucony na skrzyżowaniu dróg do miejscowości Borki i Kałęczyn. Tam stał przy drodze w stanie nienaruszonym. Wcześniej jednak kryminalni ustalili, że pojazd ten był widziany na parkingu przy ul. Warszawskiej w Piszu. Policjanci pojechali we wskazane miejsce. Motocykla tam nie było. Na parkingu pozostała jedynie plastikowa bańka po paliwie, co sugerowało, że w motocyklu najprawdopodobniej zabrakło paliwa. Sprawca zmuszony był zatem zatankować pojazd. Wysoce prawdopodobnym było, że udał się z plastikowym pojemnikiem na pobliską stację paliw po benzynę. Przypuszczenia śledczych potwierdziły się. Na zapisie monitoringu widać mężczyznę, który przyszedł na stację paliw pieszo. Zatankował on benzynę do plastikowej bańki. Ten sam pojemnik policjanci znaleźli kilkanaście metrów dalej. Mężczyzna, którego zarejestrowały kamery, jest dobrze znany funkcjonariuszom z wcześniejszych kradzieży i włamań.

Wykonując dalsze czynności w tej sprawie śledczy zatrzymali też sprawcę. To 34-letni mieszkaniec Pisza. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Przyznał się do jego popełnienia. Powiedział policjantom, że włamał się do tego garażu, bo dobrze wiedział, że to właśnie tam jest ten motocykl, którym chciał sobie pojeździć.

34-latkowi grozi teraz kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna