Ewentualny strajk załoga może podjąć po pięciu dniach od ogłoszenia wyników referendum, czyli we wtorek.
- Uważam, że powinniśmy jeszcze podjąć rozmowy - mówi Henryk Piekarski, szef łomżyńskiej Solidarności. - Jestem zwolennikiem dialogu do końca. Nie można dążyć do rozwiązań, które narażą przedsiębiorstwo na straty.
Prezes PKS Łomża Grzegorz Rytelewski wielokrotnie podkreślał, że podjęcie przez pracowników strajku może oznaczać, że firma upadnie.
Referendum pokazało jednak, że związki zawodowe mają poparcie załogi. To duży atut w rozmowach z zarządem spółki. Załodze nie podoba się polityka zatrudnieniowa nowego prezesa, któremu zarzuca się m.in. to, że zaangażował brata, a zwolnił cztery osoby. Pracownicy chcą też rozmawiać w sprawie zmian w regulaminie pracy i wynagrodzeń.
Nowy prezes dał się do tej pory poznać jako osoba bezwzględnie walcząca z niechlubnymi przypadkami kradzieży paliwa w przedsiębiorstwie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?