Plan przygotowań Jagiellonii

Piłkarzy białostockiej Jagiellonii w najbliższych dniach czeka ostatnia seria treningów. Na boisko (jeśli popsuje się pogoda, to na halę) wyjdą dzisiaj, w czwartek, piątek i sobotę. Potem zaczynają urlopy.
- Mieliśmy pracować do 20 grudnia, ale zmieniliśmy plany - mówi opiekun żółto-czerwonych Ryszard Tarasiewicz. - Zajęcia są teraz bardziej intensywne. Postanowiliśmy nie przeciągać ich do przyszłego tygodnia. Chłopakom należy się wolne.
Zawodnicy odpoczywać będą do 8 stycznia. Wtedy to rozpoczynają przygotowania do rundy wiosennej. W styczniu Jaga nie zamierza rozgrywać żadnych sparingów. - Moim zdaniem, gra w tym okresie nie ma najmniejszego sensu - podkreśla Tarasiewicz.
Białostoczanie pracować będą nad siłą i wytrzymałością. 17 stycznia wyjeżdżają na dziesięciodniowe zgrupowanie do Zieleńca, znanego kurortu w Sudetach. - Skakanie, bieganie, jedzenie, spanie. Tak będzie wyglądał nasz cały pobyt w górach - już dzisiaj Tarasiewicz przestrzega swoich podopiecznych, że czeka ich ostra harówka.
Z Zieleńca do Białegostoku zespół wróci 28 stycznia. Pozostanie tutaj do 17 lutego, kiedy z kolei wyruszy za wschodnią granicę. W grę wchodzi białoruski Mińsk, albo litewskie Wilno. Tak czy inaczej zgrupowanie będzie miało czysto sparingowy charakter. W ciągu siedmiu dni żółto-czerwoni chcieliby rozegrać cztery mecze. Jeśli udadzą się do Wilna (to bardziej prawdopodobny scenariusz), formę sprawdzą w starciach z pierwszoligowym FK Vilniausem, który od dłuższego czasu pragnie spotkać się z Jagą.
W kraju Tarasiewicz planuje rozegranie czterech sparingów. Na początek, 3 lutego ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. 7 lutego w planach jest mecz z innym trzecioligowcem Zniczem Pruszków, a 10 lutego na żółto-czerwonych czeka ŁKS Łomża. Przed startem ligi białostoczanie chcą sprawdzić się w konfrontacji z drużyną ekstraklasy. Być może będzie to Górnik Łęczna. Ale ani rywal, ani termin nie zostały jeszcze ustalone.