Płociczno. W parku rozrywki można strzelać z broni, łuku, procy, rzucać nożem, czy włóczniami i szukać min

- Chcę, by dzieci nie tylko miło spędziły czas, ale też przy okazji dowiedziały się, jak bawili się i walczyli nasi przodkowie - mówi Wiesław Dobrzycki, właściciel obiektu.

Pomyślał też o bezpieczeństwie. W parku jest bowiem kącik z niewybuchami. - Pełno ich w naszych lasach - tłumaczy zasadność ekspozycji. - Chcę, by dzieci zobaczyły, jak wyglądają np. granaty czy moździerze i omijały je z daleka.

Megakręgle i bierki

Dobrzycki interesuje się historią od lat. Jest autorem wielu dioram (makiet), które prezentują ważne dla naszego kraju bitwy. Te konstrukcje także, wzbogacone o repliki używanej w przeszłości broni i oryginalne łuski, znajdują się w Płocicznie. Ale to tylko jeden z wielu elementów parku, który od maja funkcjonuje w sąsiedztwie kolejki wąskotorowej. Położony wśród drzew teren jest przeznaczony i dla dzieci, i dorosłych.

Maluchy mają do swojej dyspozycji m.in. megadomino, warcabry, średniowieczne kręgle czy dwumetrowej długości bierki. Mogą grać w warcaby, poznać tajniki szermierki i postrzelać z łuku. A ci, którzy nie będą słuchać poleceń instruktora, muszą liczyć się z tym, że trafią do drewnianej szopy, gdzie karę odbywać będą na słomie, o chlebie i wodzie.

- Jesteśmy tutaj od dwóch godzin i zaliczyliśmy zaledwie kilka konkurencji - mówiła Karolina Plawińska. - Korzystamy z tego, że czas pobytu nie jest ograniczony.

A na polu minowym...

Dorośli mogą sprawdzić się w dyscyplinach, które wymagają większej koncentracji. Do ich dyspozycji jest m.in. strzelnica z bronią krótką i długą pneumatyczną, a także pole minowe. Dobrzycki uprzedza, że na to stanowisko mogą wejść tylko ci, którzy potrafią zachować zimną krew. - Dochodzi tutaj do eksplozji - zdradza kulisy zabawy.

Park czynny jest codziennie, w godz. 9-20. Właściciel mówi, że istnieje możliwość zorganizowania różnego rodzaju inscenizacji czy zajęć określonych przez zwiedzających. Wystarczy nieco wcześniej uzgodnić scenariusz.

Z uwagi na to, że większość stanowisk znajduje się pod gołym niebem, park czynny będzie do zimy. - Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się zabezpieczyć teren tak, by można było korzystać z niego przez cały rok - dodaje właściciel.