Papierowe paski ze stemplami zostały przerwane. Wiele wskazuje na to, że ktoś wchodził do środka.
Dowiedzieliśmy się o tym wczoraj rano od jednego z Czytelników.
- Może nadal tam handluje się dopalaczami - nie ukrywał swojego oburzenia.
Uszkodzenie plomb, w sobotę założonych przez sanepid, zauważyli również policjanci. - Powiadomili nas już w środę rano - mówi Ryszard Masłowski, powiatowy inspektor sanitarny w Suwałkach. - Bezzwłocznie zawiesiliśmy nowe plomby.
Podobnych incydentów nie było w dwu innych sklepach z dopalaczami.
- Zerwanie plomb stanowi wykroczenie - informuje Arkadiusz Bobowicz z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach. - Prowadzimy w tej sprawie postępowanie.
Z kolei R. Masłowski zapewnia, że przed przymusowym zamknięciem sklepu dopalacze zostały zinwentaryzowane. Można więc porównać stan faktyczny z sobotniego popołudnia i dzisiejszy.
Na szybie sklepu przy ul. Waryńskiego jeszcze w środę rano wisiała odręcznie wypisana kartka z numerem telefonu komórkowego. Prawdopodobnie w ten sposób reklamował się jakiś sprzedawca dopalaczy.
Próbowaliśmy wczoraj dzwonić parokrotnie. Nikt nie odpowiadał.
Policjanci przyznają, że trudno będzie komukolwiek udowodnić winę za zerwanie pieczęci. Mógł to równie dobrze być wybryk przypadkowego przechodnia albo niedoszłego klienta, który zastał zamknięte na głucho drzwi do ulubionego sklepu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
