Wczoraj, około godziny 19 oficer dyżurny węgorzewskiej policji otrzymał informację, że do pogotowia ratunkowego trafił ciężko poparzony 10-latek. Na miejsce - do jednej z podwęgorzewskich miejscowości natychmiast został wysłany patrol.
Policjanci ustalili, że rodzice chłopca pojechali na zakupy. 10-latkiem opiekowali się wtedy dziadkowie. Pomagał im przy pracach porządkowych.
- W pewnym momencie chłopczyk wbiegł do domu, by podłożyć do pieca kaflowego. Podczas otwierania drzwiczek z pieca buchnął silny płomień, który dotkliwie poparzył dziesięciolatka - informuje Izabela Niedźwiedzka z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji.
Dawid doznał poparzeń I i II stopnia twarzy, szyi i lewej dłoni. Nadal przebywa w szpitalu. - Policjanci sprawdzają, czy rodzice i dziadkowie właściwie sprawowali opiekę nad chłopcem i czy nie narazili życia i zdrowia chłopca na niebezpieczeństwo - dodaje Izabela Niedźwiedzka.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Ełku.Kliknij na mmelk.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?