- Wyszliśmy na mecz z pełną wiarą, że jesteśmy w stanie coś zrobić - mówił po meczu trener suwalskich siatkarzy Dominik Kwapisiewicz. - Punkt zaczepienia był w drugim secie, ale niewykorzystana szansa przy tak klasowym rywalu musi obrócić się na niekorzyść. Przegraliśmy nie przyjęciem, ale nieskutecznym atakiem - stwierdził szkoleniowiec.
Faworytem spotkania była Skra Bełchatów i to w pełni pokazała w Arena Suwałki. Od stanu 4:4 w pierwszym secie bełchatowianie zaczęli panować na parkiecie uzyskując z każdą akcją przewagę. Sam Bartłomiej Bołądź nie był w stanie odpowiadać na ataki gości.
W drugim secie Skra prowadziła już 9:5, gospodarze doprowadzili do wyrównania na 10:10. Jednak w końcówce lepszymi okazali się ponoiwnie bełchatowianie wygrywając 25:22.
Trzecia partia meczu wyrównana była do połowy. Wtedy goście wykorzystując niemoc w ataku gospodarzy odskoczyli od podopiecznych trenera Dominika Kwapisiewicza i prowadząc już 19:11 pewnie zakończyli set wygraną do 19 i w całym meczu 3:0 w setach.
- Skra kontrolowała mecz. W pierwszym i drugim secie zabrakło nam paru elementów, a przeciwnik nie wybaczał nam błędów - powiedział rozgrywający Ślepska Malow Łukasz Makowski.
MKS Ślepsk Malow Suwałki - PGE Skra Bełchatów 0:3 (17:25, 22:25, 19:25)
Ślepsk Malow: Tuaniga, Bołądź, Takvam, Sapiński, Halaba, Klinkenberg, Czunkiewicz (libero) oraz Laskowski, Łukasik, Buchowski, Rudzewicz, Makowski
PGE Skra: Łomacz, Atanasijević, Kłos, Bieniek, Kooy, Ebadipour, Piechocki (libero) oraz Sawicki, Schulz, Adamczyk
MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?