Rzadko ostrołęczanie mają okazję na własne oczy oglądać wydarzenie sportowe dużej rangi. A takim niewątpliwie jest Wyścig Dookoła Mazowsza - "Idea Mazovia Tour". Nie dziwi więc, że w piątkowe popołudnie spora grupa kibiców zjawiła się w okolicach mety III etapu, usytuowanej na ulicy Gorbatowa. Z pewnością nikt nie żałował, bo walka "na kresce" była pasjonująca. Do Ostrołęki przyjechał cały peleton. Osoby, które nasłuchiwały wieści z trasy czekały na pojawienie się dwójki "uciekinierów" - ełczanina Cezarego Zamany i Artura Krasińskiego. Zostali oni jednak doścignięci tuż przed wjazdem do Ostrołęki.
Peleton przejechał w bardzo szybkim tempie trzy rundy (każdą w około 3,5 min.) ulicami Kopernika - 11 Listopada - Steyera - Gorbatowa. O zwycięstwo walczyli sprinterzy. Ostatecznie wygrał faworyt - Łotysz Andrus Nauduzs z grupy CCC Polsat, który swoje sprinterskie umiejętności w tym sezonie prezentował już na jednym z najważniejszych wyścigów kolarskich świata - Giro di Italia.
W oczekiwaniu na dekorację zwycięzców Nauduzs poprosił o mikrofon i osobiście podziękował licznym kibicom.
- Bardzo wam dziekuję za to, że tak licznie zjawiliście się tu, aby nas dopingować. Dziękuję za oklaski i cieszę się, że w Ostrołęce jest tak wiele osób, które lubią kolarstwo. To jest naprawdę piękny sport - mówił po rosyjsku, wtrącając polskie słowa, triumfator.
W dekoracji zwycięzców wzięli udział gospodarze etapu - prezydent Ryszard Załuska i starosta Stanisław Kubeł oraz specjalni goście: honorowyy patron całego wyścigu, poseł Józef Oleksy w towarzystwie posła z Ostrołęki Stanisława Kurpiewskiego.
Przyjazd kolarzy na metę etapu nie był jedyną atrakcją piątkowego popołudnia. Na łące przy ulicy Gorbatowa Ostrołęckie Centrum Kultury zorganizowało całodniowy festyn. Już od godz. 14.00 zaprezentowały się zespoły folklorystyczne z Ostrołęki i regionu, a wieczorem publiczność, zwłaszcza młodszą, bawiły zespoły Liverpool, Jambo Africa i gwiazda wieczoru - Kasia Klich.
Następnego dnia pod ratuszem honorowy starter wyścigu, prezydent Ryszard Załuska dał strzałem z pistoletu znak i kolarze ruszyli w trasę kolejnego etapu - do Płońska (216,5 km). Na drogach naszego powiatu (Lelis - Łyse - Myszyniec) już oczekiwali ich kibice. Wcześniej organizatorzy podziękowali przedstawicielom władz miasta, powiatu i kibicom za ciepłe przyjęcie w Ostrołęce.
Jak podkreślali w rozmowach z nami, zarówno kolarze i dyrektorzy ekip, jak i organizatorzy wyścigu, "ostrołęcki" etap został doskonale przygotowany.
- Jestem bardzo zadowolony ze współpracy, zarówno z miastem, jak i powiatem - powiedział nam dyrektor wyścigu, Marcin Wasiołek. - Wszystko zostało przygotowane i zorganizowane wzorowo. A najważniejsze, że dopisali kibice. To ich obecność nadaje sens wyścigom kolarskim. Już wkrótce zaczynamy organizację przyszłorocznego wyścigu. Niewykluczone, że znów zawitamy do Ostrołęki. Zdradzę, że najprawdopodobniej będziemy już mieć wyższą kategorię
(kategoria UCI, Międzynarodowej Federacji Kolarskiej, decydująca o randze wyścigu - przyp.red.). A w związku z tym na starcie zobaczymy jeszcze lepszych kolarzy z grup zawodowych - powiedział nam Marcin Wasiołek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
