Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobili Szwedów

Kazimierz Radzajewski
W widowisku wzięły udział doborowe kompanie ze szlacheckich bractw, które już zdobywały zamki w Zamościu i Szydłowcu
W widowisku wzięły udział doborowe kompanie ze szlacheckich bractw, które już zdobywały zamki w Zamościu i Szydłowcu B. Maleszewska
Tykocin. Było prawie tak jak zimą 1657 roku, gdy pospolite ruszenie odbijało z rąk szwedzkich tykociński zamek. W minioną sobotę zamek ponownie zdobyto.

Pod murami odbudowanego współcześnie zamku pojawiła się mniej liczna niż 350 lat temu armia, którą do boju zmobilizowało Pospolite Ruszenie Ziemi Tykockiej, bractwo współczesnych szlachciców. Potomkowie herbowych obywateli urządzili w sobotę batalistyczne widowisko, które przypomniało autentyczne sceny z odbijania zamku.
- To ważna rocznica, która przypomina o potędze Tykocina. Wtedy też był siarczysty mróz, ale innego czasu na skuteczny szturm nie było, bo Narew i bagna broniły dostępu do zamku - opowiadał Tomasz Pac herbu Gozdawa, członek PRZT.
Szlachciców z bractwa wspomagała w sobotę armia takich samych jak oni pasjonatów XVII-wiecznego oręża z różnych stron Polski. Na polu bitwy stawiły się zastępy wojska z bronią palną, wszyscy ubrani w stroje z epoki i każdy z szablą. Tak jak przed 350 laty, oblegający podjęli ostatnią próbę rokowań z załogą twierdzy, ale te okazały się bezowocne, zaś z murów posypały się obelgi.
Szwedzi ostrzelali wojsko Sapiehy z dział ustawionych w bastionie. Armia ruszyła do pierwszego szturmu, ale atak został odparty gradem ołowiu z hakownic i falkonetów. Na oblegających posypały się kamienie. Zamek zdobyto w decydującym ataku, gdy padł szwedzki bastion, zaś bramę rozbito taranem. Walka przeniosła się na mury i wkrótce na baszcie załopotał sztandar Sapiehy. Rozochoceni zwycięstwem i żądni krwi żołnierze urządzili rzeź obrońców. Ich żądzę odwetu pohamował dopiero sam hetman Sapieha.
Niemniej Poradowskiego, który służył pod sztandarem Sapiehy, a potem stał się sługą Radziwiłłów, zaciągnięto na przedpole i wbito na pal. W roli zdrajcy wystąpił główny organizator batalistycznej inscenizacji Adam Rudawski h. Kościesza, jeden z założycieli Pospolitego Ruszenia Ziemi Tykockiej.
- To wielkie szczęście, że możemy odtwarzać takie sceny w odbudowanym zamku. Tykocin jest wdzięczny Jackowi Nazarko (przedsiębiorcy, który odbudowuje zamek - dop. red.) za szacunek dla historii - powiedział nam Rudawski.
W XVII w. twierdza ta chroniła arsenał i skarbiec Rzeczypospolitej. W czasie potopu szwedzkiego Radziwiłłowie obsadzili zamek załogą szwedzką. Później, za zasługi wojenne, zamek ofiarowano hetmanowi Stefanowi Czarnieckiemu. To w Tykocinie (w 1705 r.) król August II Mocny ustanowił Order Orła Białego, najstarsze i najwyższe odznaczenie państwowe RP. W 1734 r. zamek strawił pożar, potem dzieła zniszczenia dopełniła powódź, zaś podczas I wojny światowej z resztek murów Niemcy zbudowali drogę przez bagna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna