Podatek od nieruchomości: Stawki pójdą w górę

Urzędnicy tłumaczą, że miasto ma coraz więcej wydatków, a wpływy z budżetu państwa maleją, przeciwko czemu samorządy bezskutecznie protestują. Trzeba więc głębiej sięgnąć do kieszeni mieszkańca.

- Jesteśmy oceniani jako podlaska "zielona wyspa". To u nas powstają nowe zakłady i miejsca pracy, cały czas rozwijamy się gospodarczo. A to dowód na to, że nasze podatki nie są zbyt wysokie i nie tłumią przedsiębiorczości - mówił na ostatniej sesji rady miasta Janusz Panasiuk, skarbnik Bielska Podlaskiego.

Burmistrz i skarbnik przekonywali radnych, że podwyżki są dla budżetu miasta konieczne. Dyskusja była gorąca.

- Ze statystyk wynika, że mamy niskie bezrobocie. Ale mamy też niskie płace. U nas ludzie pracujący to żebracy - mówił radny Jedności Ignacy Grzybowski.

- Każda podwyżka uderza w najbiedniejszych - przyznawał radny SLD Eugeniusz Simoniuk. - Ale czasy są trudne, a my zostaliśmy postawieni pod ścianą: albo podwyżka, albo stagnacja. A my mamy jedne z najniższych podatków w województwie.

Ostatecznie wyższe stawki podatku przyjęto. Radni byli zgodni, że samorządy i ich mieszkańcy powinni protestować przeciw polityce rządu, który - chcąc łatać swoją dziurę budżetową - zrzuca na nie kolejne obowiązki, ale nie przekazuje pieniędzy na ich finansowanie.

- Powinniśmy się zdopingować do protestu i pojechać do Warszawy w kilka milionów ludzi - mówił radny Grzybowski.

- Rząd się śmieje: "Jest kryzys? To niech się samorząd martwi" - mówił radny Simoniuk. - Tylko w tym roku minister finansów "urąbał" naszemu miastu ponad milion.

Potwierdzał to burmistrz.

- Zabrano nam pieniądze w ciągu roku, gdy realizowaliśmy uchwalony budżet. Gdybyśmy wcześniej wiedzieli, że tych pieniędzy nie będzie, to nie planowalibyśmy niektórych inwestycji - mówił burmistrz Bielska Podlaskiego Eugeniusz Berezowiec.

Bielsk przystąpił więc do akcji zorganizowanej przez Związek Miast Polskich. Ma ona doprowadzić do zwiększenia udziału samorządu w podziale wpływów z podatku dochodowego. - W Bielsku zebraliśmy 591 podpisów pod projektem nowej ustawy, którą 27 września złożono w sejmie - mówi jej koordynator Tomasz Łukaszuk.

Organizatorzy akcji przyznają, że w jeszcze gorszej sytuacji od gmin są powiaty, które mają minimalne dochody własne.

- Za to zadań wiele. Utrzymujemy szkoły, szpitale i drogi - mówi starosta bielski Sławomir Jerzy Snarski. - My i tak jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że Bielsk Podlaski cały czas się rozwija: i jako powiat, i jako miasto. Ale wiele powiatów jest coraz bardziej zadłużonych i zapewne rząd będzie myślał o ograniczeniu ich liczby. Musimy więc wszyscy współpracować i wspólnie się starać, byśmy to my byli najsilniejsi.

Po zmianach

Samorządowcy zdecydowali o podwyżce wszystkich stawek podatku od nieruchomości w Bielsku Podlaskim. Wzrosną więc opłaty (stawka za mkw.): s od budynków mieszkalnych z 61 do 63 gr; s od budynków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej z 18,65 do 19,38 zł; s od budynków zajętych na obrót materiałem siewnym z 9,64 do 10,02 zł; s od budynków związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych z 4,16 do 4,32 zł; s od budynków zajętych na garaże z 6,43 do 6,68 zł; s od gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej z 74 do 77 gr; s od gruntów pozostałych z 25 do 27 gr.