- Są wyjątki, ale mniej więcej taka jest prawidłowość - mówi Grzegorz Krysa, główny księgowy US w Suwałkach.
Z finansowego sprawozdania do 19 lutego wynika, że już rozliczeni dostaną w sumie 6,7 mln zł. Natomiast do kasy fiskusa powinno wpłynąć ok. 510 tys. zł. Te proporcje, jak zwykle, zmienią się przed 30 kwietnia, gdy upływa termin składania formularzy.
Do tej pory najwyższy wykazany w suwalskim US dochód za ubiegły rok wyniósł 709 tys. zł. Najwyższy zwrot nadpłaconego podatku - 70 tys. zł, najwyższa dopłata - 50 tys. zł.
Niespodzianek nie ma. Podatnicy co roku popełniają podobne pomyłki. I niekoniecznie polegają one na trudnościach z posługiwaniem się kalkulatorem.
- Owszem, nie brakuje błędów rachunkowych, ale często są to zwykłe niedopatrzenia, chociażby brak podpisu pod składanym zeznaniem albo podawanie NIP-u płatnika, zamiast własnego - wylicza G. Krysa.
Od dochodu suwalczanie najczęściej odejmują wydatki na cele rehabilitacyjne, darowizny i opłaty za internet. Nawet co trzeci składający roczne rozliczenie deklaruje 1 proc. podatku na organizacje pożytku publicznego. Taka tendencja rośnie z każdym rokiem.
Do właściwego PIT-owego szaleństwa jeszcze daleko, ale tłoczno bywa w skarbówce zwłaszcza w poniedziałki. Zjawisko jest zrozumiałe, bo podatnicy wypełniają formularze zwykle w weekend, a później chcą mieć je "z głowy". Jeśli ktoś nie chce stać w kolejce, powinien wybrać inny dzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?