Generalnie samorządy od 17 sierpnia przyjmują wnioski o wypłatę dodatku węglowego. Zgodnie zapisem ustawy, gminy miały je wypłacać mieszkańcom w ciągu 30 dni od złożenia wniosku, czyli od 17 września. Trzytysięczny dodatek mają otrzymać te gospodarstwa domowe, w których głównym źródłem ogrzewania jest węgiel.
Czytaj również:
Tymczasem rząd nadal nie przekazał gminom pieniędzy na wypłatę węglowych rekompensat.
- Pierwsze pieniądze miały zostać wypłacone 17 września. Ponieważ nie otrzymaliśmy na to środków, wysłaliśmy do 200 mieszkańców Suwałk (złożyli wnioski 17 sierpnia) informacje, że nie możemy wypłacić rekompensat węglowych, ponieważ nie otrzymaliśmy rządowego wsparcia na ten cel. Budżet Suwałk nie dysponuje środkami na te dodatki, tym bardziej, że jest to zadanie zlecone rządu, który ma zapewnić jego finansowanie - mówi Leszek Lewoc, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
Jak dodaje, w Suwałkach mieszkańcy złożyli około 2 tys. wniosków, a złożone do wojewody podlaskiego zapotrzebowanie na wypłatę rekompensat opiewa na 15 mln zł.
- Do dzisiaj, czyli do 21 września, wojewoda ciągle nie otrzymał środków na wypłatę dodatków węglowych przez podlaskie gminy. Złożyliśmy do Ministerstwa Klimatu i Środowiska zapotrzebowanie na 595 mln zł i czekamy na pieniądze. Ponieważ niedawno termin realizacji wypłat został wydłużony z 30 do 60 dni, można się spodziewać, że wojewodowie otrzymają niezbędne środki finansowe w połowie października - informuje Anna Dzierszko, rzecznik prasowa wojewody podlaskiego.
Do braku pieniędzy na wypłatę dodatków odniósł się w środę również burmistrz Bielska Podlaskiego, który na swoim Facebooku napisał, że Bielsk zgłosił wojewodzie zapotrzebowanie na rekompensaty 31 sierpnia, ale "(...) do dnia dzisiejszego (21 września 2022) żadne pieniądze na ten cel od wojewody nie wpłynęły, wypłaty dodatków węglowych będą realizowane po otrzymaniu pieniędzy od wojewody i przyjęciu ich do budżetu miasta".
Mieszkańcy Bielska Podlaskiego złożyli do tamtejszego MOPS 2 tys. wniosków o rekompensaty węglowe, a gmina wystąpiła do wojewody podlaskiego o 6 mln zł na ich wypłatę.
- Mieszkańców proszę o cierpliwość i nieoskarżanie pracowników MOPS czy też Urzędu Miasta o złośliwość czy też niekompetencję. Po ich stronie nie ma żadnych zaniedbań! - napisał Jarosław Borowski i dodał, że bardzo go zabolała telewizyjna wypowiedź ministra Dworczyka, według którego "WSZYSTKIE samorządy, które zgłosiły zapotrzebowanie na środki do wojewody, to już pieniądze otrzymały”: - Nie jest to prawda - podkreślił burmistrz!
Czytaj również:
Największe zapotrzebowanie na wypłaty dodatków – na 18 mln zł - złożył białostocki MOPR, do którego wpłynęło 3 384 wnioski. Jak nam powiedziano, urzędnicy rozpatrzyli już 2,5 tys. wniosków mieszkańców i teraz ośrodek ciągle czeka na pieniądze, by móc realizować wypłaty.
Z kolei w Michałowie wniosków o rekompensaty węglowe wpłynęło 627, więc do ich wypłaty potrzeba prawie 1,9 mln zł. Poza tym, dzisiaj wpłynęło już 11 pierwszych wniosków o dopłaty do innych źródeł ogrzewania takich, jak drewno opałowe, gaz ziemny czy pellet.
Sprawdziliśmy też jak wygląda sytuacja w Kolnie. Tu wniosków jest 880, a kwota potrzebna do ich wypłaty to 2,64 mln zł, ale nikt nie wie, kiedy gmina może je otrzymać.
- Do dzisiaj złożono 1586 wniosków o wypłatę dodatku węglowego. Biorąc pod uwagę ilość złożonych wniosków i zakładając, że są one poprawne byłaby to około 4,8 mln zł – informuje Sylwia Marciniak z kancelarii prezydenta Łomży.
Przyznaje też, że na razie nie można ustalić właściwej liczby wniosków, ponieważ trwa sprawdzanie ich zgodności z wpisem do ewidencji emisyjności budynków. - Nie są podane terminy, w których wojewodowie będą uruchamiać środki, dlatego też nie są jeszcze wydawane informacje przyznające – dodaje Sylwia Marciniak.
Jak podało w środę (21.09) po godz. 15 Ministerstwo Klimatu, Polacy ubiegający się o dodatek węglowy mogą spodziewać się w najbliższym czasie wypłat na swoje konta. Środki na ten cel zostały przekazane wojewodom.