Dotacje dla szpitali. Nie wszystkie z Podlaskiego dostały wsparcie
– To absolutna niesprawiedliwość – mówi Waldemar Kwaterski dyrektor szpitala powiatowego w Sejnach.
Chodzi o 72 mln zł, które z Ministerstwa Zdrowia dostały szpitale w województwie podlaskim. Jednak nie wszystkie – część przy rozdziale pieniędzy została pominięta. Pieniądze zostały skierowane tylko do tych placówek, w których funkcjonują Szpitalne Oddziały Ratunkowe. Dodatkowym kryterium była też liczba osób zamieszkujących teren obsługiwany przez dany podmiot, czyli w skrócie mówiąc – liczba potencjalnych pacjentów. Funduszy na rozbudowę SOR-ów czy potrzebny sprzęt nie dostały więc szpitale w Białymstoku, ale też szpitale powiatowe w Sejnach, Siemiatyczach, Kolnie oraz Mońkach, gdyż nie mają SOR-ów, tylko izby przyjęć. Szpitale, które mają SOR-y, otrzymały od 2,5 do nawet 11 mln zł: Zambrów – 6 mln zł, Bielsk Podlaski – 7,3 mln zł, Augustów – 10 mln zł, Wysokie Mazowieckie – 10,5 mln zł, Sokółka – 11 mln zł.
Poseł Tyszkiewicz protestuje
Przeciwko takiemu podziałowi pieniędzy protestuje poseł Robert Tyszkiewicz, kandydat do Sejmu z list KO.
Masz zaburzenia pamięci i trudno ci się skupić? To może być mgła mózgowa
– Ministerstwo zdrowia rozdysponowało pieniądze z Funduszu Zdrowia, dzieląc szpitale na lepsze i gorsze, przyjmując nieprawidłową regułę, że pieniądze otrzymują tylko te szpitale, które mają SOR-y. To jest wielka niesprawiedliwość – alarmował podczas konferencji prasowej poseł Robert Tyszkiewicz. – Pacjenta nie interesuje czy przychodzi na SOR, czy do izby przyjęć, chce być kompleksowo i sprawnie przebadany. Jednak ministerstwo przyjmując niewłaściwe i niesprawiedliwe kryterium podziału pieniędzy, skazuje część pacjentów na gorsze usługi, a szpitale na sytuację zagrażającą ich dalszemu funkcjonowaniu – argumentował.
Szczególnie niesprawiedliwe zdaniem posła Tyszkiewicza jest potraktowanie szpitala w Sejnach – placówki w najmniejszym powiecie w Polsce, a jednak – jak wskazywał poseł – radzącego sobie w trudnej sytuacji – szpital nie ma długów. Oprócz tego jest to szpital strategiczny, wpisany do rejestru placówek medycznych w systemie NATO np. na wypadek wojny.
"Mamy izbę przyjęć. Czekamy na swoją kolej"
– Nie oszukujmy się, SOR w każdym szpitalu powiatowym to taka trochę większa izba przyjęć. U nas również, choć SOR-u nie mamy, musimy zrobić pacjentowi wstępne badania typu rentgen, USG, tomograf, żeby zadecydować, czy pacjent będzie leczony u nas, czy jest konieczność przekazania go do większego szpitala. Mamy dokładnie te same zadania, co szpitale z SOR-ami – podkreśla Waldemar Kwaterski, dyrektor szpitala w Sejnach.
– Każde pieniądze dla szpitala się przydadzą. Nie mogliśmy jednak w tym programie składać wniosku. Co zrobić? – mówi z kolei Krystyna Dobrołowicz, dyrektorka szpitala w Kolnie.
Zaś Marek Karp, który kieruje szpitalem w Mońkach przyznaje, że cierpliwie czeka.
– Rozumiem, że w pierwszej kolejności wsparcie dostają SOR-y, a w następnej inne formy działalności szpitali. Czekam, aż inne struktury prowadzenia opieki znajdą uznanie u dotujących – mówi.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?