W Szczecinie spotkały się drużyny, którym tylko wygrana przedłużała nadzieję na zajęcie miejsca dającego występ w europejskich pucharach. W lepszej sytuacji była Jagiellonia, która miała dwa punkty więcej. Ale wystarczyło trzy minuty, aby w lepszych humorach byli już gospodarze. Przy rzucie rożnym zawodnicy białostockiej drużyny zupełnie odpuścili krycie Kamila Drygasa, a ten bez problemu wbiegł w pole karne i z bliskiej odległości „wpakował” piłkę do siatki.
Jaga przegrywała, ale jej akcje były coraz groźniejsze. Niewiele po kontrataku pomylił się Jesusu Imaz. W 15 minucie dobrą szansę miał z kolei Bartosz Bida, ale z kilku metrów nie trafił w bramkę. Kilkadziesiąt sekund później trochę niespodziewanie do podopiecznych Iwajło Petewa pomocną dłoń wyciągnęli rywale. A konkretnie Hubert Matynia, który w krótkim odstępie czasu dwa razy faulował i za każdym razem sędzia Szymon Marciniak karał go żółtą kartką.
Tu oglądasz: Czerwona kartka, dwubramkowa przewaga i wypuszczenie szansy z rąk w ostatnich sekundach. Pogoń zremisowała z Jagiellonią 2:2 (źródło: Press Focus/x-news)
Efekt to od 17 minuty białostoczanie grali z przewagą jednego zawodnika. To była dosyć obiecująca perspektywa na kolejne minuty spotkania. Sytuacja ta dodała animuszu jagiellończykom i raz za razem pod bramką Dante Stipicy było gorąco. Swoje okazje mieli Tomas Prikryl, Jakov Puljić, ponownie Bida, z dystansu groźnie uderzał Jakub Wójcicki. Nawet Dawid Szymonowicz, który pojawił się na boisku za kontuzjowanego Bogdana Tiru, mógł z bliskiej odległości pokonać bramkarza Pogoni. Jaga atakowała, ale niestety to Pogoń podwyższyła prowadzenie. Po szybkim wyjściu z własnej połowy Adam Frączczak znalazł się w dobrej sytuacji w polu karnym. Damian Węglarz wybiegł z bramki i lekko trącił napastnika Pogoni. To wystarczyło, aby sędzia podyktował jedenastkę. Skutecznym wykonawcą rzutu karnego okazał się sam poszkodowany.
Tak więc po błędach defensywy Jaga przegrywała 0:2, ale miała jeszcze przed sobą drugą połowę i przewagą liczebną. Oczywiście od pierwszej minuty po przerwie stroną dominującą byli goście. Świetną okazję miał Bartłomiej Wdowik, któremu dobrze wyłożył piłkę bardzo aktywny Bida. Niestety pika nie wpadała do bramki i było widać, że wśród zawodników białostockiego klubu jest coraz mniej wiary w wygraną. W końcu w 81 minucie bramkę kontaktową strzelił Prikryl. Czech dostał dobre podanie od Ivana Runje, wyprzedził golkipera Pogoni i do pustej bramki skierował piłkę.
Do końca meczu pozostawało jeszcze około dziesięciu minut i realna szansa na doprowadzenie chociaż do remisu. I ta sztuka udała się w doliczonym czasie gry. Sędzia Marciniak dopiero po obejrzeniu zapisu VAR uznał, że Ricardo Nunes sfaulował w polu karnym Wójcickiego i podyktował rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Puljić. Napastnik Jagi w ostatnich sekundach miał jeszcze tak zwaną piłkę meczową. Pospisil idealnie podał mu piłkę w pole karne, ale po uderzeniu Chorwata futbolówka ominęła bramkę Pogoni i mecz zakończył się podziałem punktów.
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 2:2 (2:0)
Bramki: 1:0 – Kamil Drygas (3), 2:0 – Adam Frączczak (35.-karny), 2:1 – Tomáš Přikryl (82), 2:2 – Jakov Puljić (90.-karny).
Pogoń: Dante Stipica – David Stec, Benedikt Zech, Kóstas Triantafyllópoulos, Hubert Matynia – Santeri Hostikka (23. Ricardo Nunes), Damian Dąbrowski, Kamil Drygas (73. Tomás Podstawski), Maciej Żurawski (46, Jakub Bartkowski), Sebastian Kowalczyk – Adam Frączczak.
Jagiellonia: Damian Węglarz – Andrej Kadlec (57. Bartłomiej Wdowik), Ivan Runje, Bogdan Țîru (21. Dawid Szymonowicz), Jakub Wójcicki – Tomáš Přikryl, Martin Pospíšil, Taras Romanczuk, Jesús Imaz (62. Juan Cámara), Bartosz Bida – Jakov Puljić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Koniec federacji High League?! Polski rząd zablokował pieniądze federacji!
- Tyle trzeba zarabiać, żeby zaliczać się do osób zamożnych w Polsce
- Poważne zarzuty wobec lidera kultowego zespołu. Podał fance "tabletkę gwałtu"?
- „Szczena” wyjechał z Polski za chlebem? Wiemy, jak zarabia były „Chłopak do wzięcia”!