Wzięli w nim udział ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz strażacy z Suwałk, Nowej Wsi, Potaszni, Jeleniewa i Filipowa. Obecni byli także zainteresowani wydarzeniem mieszkańcy miasta oraz uczniowie z pobliskich szkół.
- Co rok robimy taki pokaz raz lub dwa razy. Jest to bardzo ważne. Ludzie jeżeli widzą coś w praktyce są w stanie to wykorzystać w życiu codziennym, a przecież takie sytuacje się niestety zdarzają - mówi Janusz Szargiej, ratownik suwalskiego WOPR.
Detektyw Rutkowski włączył się w poszukiwania zaginionego Damiana Cieraszki
Ponadto rozmówca przestrzega, że jeżeli zobaczymy kogoś kto wpadł do zamarzniętego zbiornika wodnego nie możemy podawać mu ręki ponieważ wraz z nim możemy zacząć się topić. Należy podać jakiś kij lub swoją odzież wierzchnią. Ważne jest przy tym zachowanie odpowiedniej odległości. Po zamarzniętym akwenie nie można chodzić w grupach, między osobami powinny być pewne odległości. - Jeżeli pierwsza osoba wpadnie do wody wówczas jest szansa, że osoby idące z tyłu ją uratują - mówi Szargiej.
Suwalscy strażacy często wzywani są do wypadków mających miejsce na zamarzniętych zbiornikach wodnych.
- Kilka razy w roku udzielamy takiej pomocy zarówno ludziom, ale też zwierzętom. Ostatnio w grudniu udało nam się uratować pieska, który omal nie utonął w wodzie - mówi Anna Dworak - Petrikas, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Suwałkach.
Ratownicy przypominają też o telefonie alarmowym w razie wypadków nad wodą 601 100 100.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?