Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół sukcesu w walce o utrzymanie: Ślepsk - Morze 3:0, Energetyk - Pronar Parkiet 3:1

Miłosz Karbowski
Kapitan Ślepska Jacek Malczewski (nr 6) i Jonas Rakickas.
Kapitan Ślepska Jacek Malczewski (nr 6) i Jonas Rakickas. A. Chomicz
Suwałki, Jaworzno Stawką dzisiejszych meczów siatkarzy było zachowanie szans na utrzymanie w I lidze. Suwalskiemu Ślepskowi się to udało, w Jaworznie przegryał niestety Pronar Parkiet Hajnówka. Wyniki: Ślepsk Suwałki - Morze Bałtyk Szczecin 3:0 (25:18, 25:20, 25:20); Energetyk Jaworzno - Pronar Parkiet Hajnówka 3:1 (22:25, 25:19, 25:18, 25:22)

Zapowiedź meczów w Jaworznie i Suwałkach

Nasze zespoły, solidarnie o 18, rozpoczną ostatnie mecze o miejsca 9.-12. Pronar Parkiet w Jaworznie z Energetykiem, a Ślepsk u siebie z Morzem Bałtyk Szczecin. Stan obu rywalizacji brzmi 2:2. Piąte spotkania dadzą komuś upragnione trzecie zwycięstwa.

Problem Ślepska nie tkwi w rywalach, a we własnej podupadłej dyspozycji oraz kontuzji Jacka Malczewskiego. Kapitan i podstawowy rozgrywający suwalczan prawdopodobnie dziś nie pojawi się na boisku.
- Po zderzeniu ze Sławkiem Gołębskim w pierwszym meczu w Szczecinie mam odwapnione przyczepy w stopie, a najbardziej dokucza mi ból związany z zapaleniem mięśnia strzałkowego - mówi "Współczesnej" Malczewski. - Całe dnie spędzam u lekarzy na zabiegach. Ostateczna decyzja zapadnie w środę rano. Na chwilę obecną (rozmawialiśmy we wtorkowe popołudnie - przyp. red.) wygląda na to, że będę tylko stał w kwadracie dla rezerwowych. Jeśli zajdzie potrzeba, mogę wejść na własne ryzyko - dodaje Jacek.
Ślepsk w Szczecinie zagrał dwa razy bardzo słabo.
- Wiemy co mamy grać, dużo o tym rozmawiamy, a potem nie realizujemy założeń na boisku. Nic nie można zrobić, gdy ma się tylko 30 procent dobrego przyjęcia zagrywki - mówi trener Ślepska Adam Aleksandrowicz. - Jedyne co musimy zrobić, to zagrać na swoim średnim poziomie. Jeśli tak się stanie, o wynik się nie martwię.

Siatkarze z Hajnówki, po dwóch wyczerpujących bojach w weekend, w poniedziałek w ramach odnowy biologicznej udali się na basen. Zbierali siły, relaksując się w jacuzzi czy saunie. Po takiej serii bezpośrednich konfrontacji nie da się już niczym rywala zaskoczyć. Pewne jest tylko, że oba zespoły po raz ostatni "zaproszą się do tańca". Każdy fałszywy krok przyniesie zgubę jednej ze stron.
- Oni wiedzą wszystko o nas, a my o nich. O wyniku zadecyduje dyspozycja dnia - mówi kapitan Pronaru Parkiet Łukasz Staniewski. - Zrobiliśmy dużo, bo wygraliśmy dwa razy z silnym rywalem, ale to nie ma znaczenia, jeśli nie odniesiemy trzeciego zwycięstwa. Optymistyczny jest fakt, że w Jaworznie i w Hajnówce wygrywaliśmy pierwsze spotkania. To, znowu jest jakby "pierwsze", a zarazem ostatnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna