Pomóżcie! Boję się, kiedy wracam do domu przez ulicę Orzesz-kowej. W bramie tuż pod moimi drzwiami zawsze zbiera się podejrzane towarzystwo. Zaczepiają mnie, a po sobie zostawiają zawsze bałagan. Boję się zadzwonić po policję, bo jeśli chuligani dowiedzą się, że to ja ściągnąłem mundurowych, na pewno się zemszczą - mówi nasz Czytelnik (dane do wiadomości redakcji).
Wylegitymują, poproszą, by się rozeszli
O to, czy trzeba się przedstawiać, prosząc o interwencję spytaliśmy policjantów.
- Jeśli mamy ukarać kogoś mandatem za np. za zakłócanie porządku, to musimy temu komuś powiedzieć, komu zakłócał spokój - przyznaje Monika Bekulard, rzecznik ełckiej policji. - Jeśli ten, kto do nas zadzwoni nie zechce się przedstawić, to i tak pojedziemy we wskazane miejsce, żeby sprawdzić co się tam dzieje. Zazwyczaj wtedy legitymujemy spotkane tam osoby, prosimy, by się rozeszły, mandatu nie wypisujemy. Chyba że policjanci stwierdzą np. że ktoś spożywa alkohol w miejscu publicznym. Według naszych statystyk, interweniujemy średnio 60 razy dziennie, nieco częściej w weekendy.
Czytają anonimy, czekają na maile
Jak można informować mundurowych o swoich spostrzeżeniach i problemach?
- Każdy sposób jest dobry - można przyjść osobiście do komendy, wysłać do nas list, nawet anonimowy, przesłać nam maila czy zadzwonić. Reagujemy na każdy sygnał - zapewnia rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Ełku Monika Bekulard.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
