W konferencji poświęconej tej metodzie towarzyszyli jej: specjalista od in vitro prof. Sławomir Wołczyński z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, poseł KO Robert Tyszkiewicz (który ubiega się o kolejną kadencję w Sejmie), kandydatka Alicja Łepkowską-Gołaś i białostocka radna Jowita Chudzik, która doprowadziła do wprowadzenia w Białymstoku pilotażowego programu in vitro w ramach budżetu obywatelskiego.
[spis_trtesci][/spis_tresci]
Trzeba finansować in vitro
Wicemarszałek przypomniała, że za rządów PO był taki program, ale rząd Prawa i Sprawiedliwości go zlikwidował. Jak mówiła, zostały zebrane podpisy pod obywatelskim projektem ustawy w tej sprawie, ale Sejm się nim nie zajął, bo rząd to zablokował.
- W naszych stu konkretach, mówiąc o bezpieczeństwie kobiet i rodzin podjęliśmy zobowiązanie, że jedną z pierwszych ustaw w naszym rządzie będzie ustawa, która w pełni będzie finansowała in vitro dla polskich par, które chcą posiadać dzieci. To musi być z pieniędzy budżetowych - podkreśliła Kidawa-Błońska.
Czytaj również:
Niektóre samorządy pomagają, ale...
- Trzydzieści kilka lat tej metody w Polsce i nie ma w pełni refundacji. Dalej dominuje polityka, a nie medycyna. To jest rzecz niedopuszczalna i sprawa, którą powinniśmy definitywnie załatwić, bo przez ostatnie lata wiele rzeczy się zawaliło i praca nas czeka ogromna – stwierdził prof. Wołczyński z zespołu lekarzy, którzy w 1987 roku sprawili, że w Białymstoku przyszło na świat pierwsze w Polsce dziecko poczęte metodą in vitro.
Wicemarszałek Sejmu przypomniała również, że w niektórych regionach Polski są realizowane samorządowe programy in vitro, które wspierają ich mieszkańców i pomagają finansować in vitro. Jednak taki program to jest zadanie państwa, a nie samorządów.
Czytaj również:
- To jest zadanie dla państwa. Każdy obywatel naszego kraju powinien mieć dokładnie takie same prawa i to nie status finansowy powinien decydować o tym, czy możemy posiadać dziecko, czy nie – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska.
Pół miliarda finansowego wsparcia
Zapewniła, że wszystkim powinno zależeć na tym, aby dzieci w Polsce było jak najwięcej: - We wszystkich obszarach, gdzie tylko możemy pomóc, będziemy pomagali, a in vitro jest jedną z takich metod – dodała.
Natomiast Robert Tyszkiewicz zapowiedział, że jeśli KO wygra wybory, na dofinansowanie programu in vitro przeznaczy pół miliarda złotych:
- Szczególnie dramatyczna sytuacja jest w małych miastach i wsiach (także w Podlaskiem), gdzie samorządy nie mają środków na refundację in vitro. Dlatego większość mieszkańców naszego regionu jest wykluczona z tej formy leczenia niepłodności. My to zmienimy – podkreślił podlaski poseł KO obecnej kadencji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?