Polityk na 3+ jest prymusem!

Oddano w nim już blisko 17 milionów głosów! Oceniani są tu także łomżyńscy samorządowcy. Dobrego zdania internauci o nich nie mają, choć - to trzeba zaznaczyć - głosowanie i wypowiedzi są anonimowe.

Nie biorą tego pod uwagę

Prezydent Łomży Jerzy Brzeziński na 102 oddane głosy uzyskał tu w szkolnej skali średnią 1,25. Nie lepiej wypadli jego zastępcy. Wiceprezydent Marcin Brunon Sroczyński, odpowiedzialny za miejskie inwestycje, uzyskał średnią 1,19, zaś Krzysztof Choiński, wiceprezydent odpowiedzialny m.in. za oświatę - 1,25. Choć w porównaniu z czołowymi politykami z rankingu, liczba głosów oddanych na łomżyńskich samorządowców nie robi wrażenia, daje dużo do myślenia: dlaczego wszystkie opinie są negatywne?

- Prezydenci nie mają czasu na czytanie tego typu serwisów czy anonimowych forów internetowych - mówi Łukasz Czech z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Łomży. - Każdy obywatel, który chciałby zwrócić na coś uwagę władz Łomży, może to zrobić w sposób e-mailowy, listowny lub spotkać się z prezydentem bądź jego zastępcami bezpośrednio w dniu przyjęć interesantów - dodaje.

Oni pną się w górę

W odróżnieniu od włodarzy miasta, w rankingu są też i tacy, którzy mogą pochwalić się całkiem przyzwoitymi notami. Łomżyński poseł Lech Antoni Kołakowski (PiS) na 3282 głosy, zyskał średnią 2,35 (jak na ten ranking to nieźle). Jego klubowi koledzy z sejmowej ławki mają bardzo podoby wynik: poseł Jacek Bogucki (Wysokie Maz.) otrzymał notę 2,29, zaś Kazimierz Gwiazdowski - (Grajewo) - 2,39.

Równie wiele pozytywnych opinii zbierają niektórzy łomżyńscy radni. Najlepiej ocenianym wśród nich jest Maciej Głaz, wiceprzewodniczący rady miasta z notą 3,47 oraz Maciej Borysewicz, oceniony na 3,07. Obaj są członkami klubu radnych PO. Jednak niemal równie dobrze wypadł radny PiS-u Mariusz Chrzanowski. Internauci dali mu notę 2,82.

- Znam ten serwis. Tak wysoka nota cieszy mnie, bo to na pewno jest jakiś wyraz uznania za moją pracę - podkreśla Mariusz Chrzanowski. - Najważniejsze jednak to mieć dystans do tego typu rankingów w sieci, bowiem są one anonimowe i na dobrą sprawę każdy może w sieci zagłosować jak chce. Także polityczni przeciwnicy - podsumowuje.