Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polmos wychodzi z kryzysu. Będzie produkował nowe wódki: Polykot, Fashion TV i Pali Wódka

Katarzyna Fus, www.pomorska.pl
Fabryka ruszyła pełną parą. Za kilka tygodni rozpocznie produkcję wódki dla Fashion TV.

- Cieszę się, że mogłam wrócić do pracy - nie ukrywa jedna z pracownic, która była związana z toruńskim Polmosem ponad 20 lat. - Przez te kilka miesięcy, gdy zakład był zamknięty, nie udało mi się znaleźć innego zajęcia.

Polmos, a raczej Fabryka Wódek Kopernik, będzie produkować 13 wódek. Sztandarowym produktem będzie Palycot i Pali Wodka, ale już wkrótce na rynek ma trafić także trunek z logo Fashion TV - znanej na świecie stacji poświęconej modzie. Będzie ona sygnowana przez właściciela stacji Michela Adama Lisowskiego. Jego pełnomocnik odwiedził w weekend toruński zakład.- Uzgadniamy jeszcze szczegóły współpracy - wyjaśnia Stavros E. Stavrou, menadżer właściciela stacji. - Za kilka tygodni ruszymy z produkcją nowego alkoholu.

Już niedługo ma zostać zarejestrowana spółka, w której udziały będzie mieć Fabryka Wódek Kopernik i Fashion TV. Fabryka ma mieć wyłączność na produkcję tej wódki, a w Polsce - na jej dystrybucję. Duża część wyrobów ma trafić na zagraniczne rynki. Wódka ma być dystrybuowana również w sieci klubów związanych z Fashion TV, a w samej stacji toruński produkt będzie szeroko reklamowany.

W Polmosie rozpoczyna się też produkcja alkoholi na rynek amerykański. Być może już na początku roku do sklepów trafi toruńskie piwo. Już teraz w zakładzie przygotowuje się osobne pomieszczenia do jego warzenia. Do końca roku fabryka powinna uporać się z montażem niemieckiej linii produkcyjnej. Polmos ma także dostarczać do rafinerii bioetanol. W przyszłości, jeśli obecnemu dzierżawcy uda się odkupić ten kompleks, w Polmosie znajdzie się też miejsce na aquapark. Za półtora roku spółka stanie do przetargu na zakup całego zakładu, wartego dziś kilkanaście milionów złotych.

Na razie Fabryka Wódek Kopernik ma działać przez 18 miesięcy. Krzysztof Mielewczyk, przedsiębiorca, który ją dzierżawi, płaci miesięcznie syndykowi 35 tys. zł.

Jest szansa na zwiększenie zatrudnienia. Ma tutaj pracować około 60 osób. Niewykluczone, że jeśli firma Mielewczyka kupi toruński zakład, a nowe trunki przyjmą się na rynku, potrzeba będzie jeszcze więcej rąk do pracy. - W ciągu roku mamy zamiar zdobyć 3-5 proc. rynku - deklaruje Mielewczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna