Polskie siatkarki wygrały trylogię sparingów z Turcją

To był trzeci mecz w ciągu kilku dni, w którym Biało-Czerwone rywalizowały z Turczynkami. W środę w Krośnie wygrały 3:0 (rozegrano jeszcze dodatkowy set, które wygrały Turczynki), a w piątek w Mielcu 2:3 . Dla obu szkoleniowców trzy spotkania są ważnymi sprawdzianami przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy, które rozpoczną się już 15 sierpnia.

Półtora miesiąca temu oba zespoły spotkały się w fazie grupowej Ligi Narodów - w Hongkongu Polki po fantastycznym pojedynku wygrały 3:0. Rozgrywki okazały się niezwykle udane dla obu reprezentacji - Turczynki triumfowały, a biało-czerwone zajęły trzecie miejsce.

Sobotnie spotkanie bardziej przypominało to środowe niż piątkowe - za wyjątkiem pierwszej partii. W niej Biało-Czerwone w kluczowym momencie objęły 3-punktowe prowadzenie (17:14) za nim totalnie oddały kontrolę rywalkom. Turczynki wygrały sześć kolejnych piłek i role się odwróciły. Przewagę utrzymały przewagę do końca i wygrały seta 25:22.

W drugim secie Polki nie popełniły już podobnego błędu i kiedy odskoczyły Turczynkom to docisnęły "gazu". Przez większość seta ich przewaga rosła (aż do 8. "oczek") by ostatecznie wygrać różnicą sześciu punktów - 25:19.

W trzeciej odsłonie Polki przysnęły i szybko przegrywały nawet 6. punktami (6:12). Mimo, że był to tylko mecz towarzyski, podopieczne Stefano Lavariniego pokazały charakter i resztę seta wygrały 19:8 by odrobić straty i go wygrać. W ostatniej partii Turczynki nie prowadziły ani razu od stanu 1:2 i przegrały ją do 22 i tym samym całe spotkanie.

W Mielcu nie mogła zagrać z powodu kontuzji Martyna Czyrniańska.

Sobotnie spotkanie było drugim międzynarodowym meczem, który odbył się mieleckiej hali widowiskowo-sportowej (pierwszym było starcie piątkowe). Oficjalnie oddano ją do użytku w środę.