Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponoć ukradli mu ćwierć miliona złotych. Teraz siedzi... za kratami

(hel)
Jak informowaliśmy, w połowie maja tego roku suwalczanin zgłosił się na policję twierdząc, że, tuż po wyjściu z banku, został napadnięty oraz obrabowany.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Napadu rabunkowego nie było - uznała suwalska prokuratura i umorzyła postępowanie. Ale to nie koniec sprawy. Organy ścigania wpadły bowiem na trop innego przestępstwa, w które zamieszany jest "poszkodowany" suwalczanin i dlatego trafił on za kratki.

- Z uwagi na dobro śledztwa nie będziemy udzielać w tej sprawie żadnych informacji - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach. - Przynajmniej na tym etapie.
Śledczy nie chce ujawnić, jakie zarzuty usłyszał mężczyzna i czy do nich się przyznał.

Jak informowaliśmy, w połowie maja tego roku suwalczanin zgłosił się na policję twierdząc, że, tuż po wyjściu z banku, został napadnięty oraz obrabowany. W rejonie ulicy Noniewicza nieznani sprawcy mieli zabrać mu ponad 260 tysięcy złotych, które akurat pobrał od kasjerki. Pieniądze miał przeznaczyć na rozkręcenie biznesu.

Policjanci ustalili, że faktycznie pieniądze zostały wypłacone z konta, ale to wcale nie oznacza, że doszło do napaści i rabunku. Pokrzywdzony, jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, gubił się w szczegółach zdarzenia.

- Śledztwo pozwoliło ustalić, że ta historia została wymyślona - dodaje prokurator Tomkiewicz. - Dlatego postępowanie zostało umorzone.

Suwalczanin natomiast pozostaje dalej w areszcie. Kiedy należy spodziewać się finału sprawy, nie wiadomo. Prokuratorzy przypuszczają, że potrwa ona jeszcze kilka miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna