Poseł Jarosław Zieliński: Nie róbcie z chłopców dziewczynek!

Pierwsze, jak informowaliśmy, skierował do marszałka województwa Jarosława Dworzańskiego. Chce wiedzieć, czy w przygotowywanym właśnie regionalnym programie operacyjnym znajdą się zapisy umożliwiające dofinansowane z unijnych środków projektów związanych z promowaniem gender. Zdaniem posła, to bardzo szkodliwa ideologia. Jej wyznawcy twierdzą, że płeć człowieka nie jest wcale określona w momencie urodzenia. Każdy może sam zdecydować, czy chce być mężczyzną, czy też kobietą. Stąd postulaty, by wychowując dzieci nie wpisywać ich w określone role. Jak zauważył poseł Zieliński, chłopcy mają bawić się lalkami, a dziewczynki mieczami. Zwrócił też uwagę, że krzewiciele coraz bardziej popularnej w świecie ideologii są bardzo ekspansywni. Uważają np., że tego typu wychowanie powinno odbywać się nie tylko w domach, ale też w przedszkolach i szkołach.

Występując do minister Elżbiety Bieńkowskiej poseł przytacza jej odpowiedź udzieloną jednemu z europosłów. Minister napisała, że wspierane będą projekty mające na celu "przeciwdziałanie stereotypom związanym z płcią społeczno-kulturową", czyli z gender.

J. Zieliński przypomina tymczasem, że wychowanie dzieci zależy w Polsce przede wszystkim od rodziców i przyjętych obyczajów. - Jeśli ktoś chce utożsamiać się z tą ideologią, niech to robi na własny rachunek, a nie za pieniądze publiczne - mówi.

Poseł pyta więc minister Bieńkowską, czy nie zamierza wycofać się z promowania gender oraz, czy rząd planuje wspieranie środkami europejskimi polityki prorodzinnej i ludnościowej w naszym kraju.