W tej sprawie wystąpił z interwencją skierowaną do kuratora oświaty oraz z interpelacją do ministra edukacji.
- Choć ta kwestia nie leży w naszych kompetencjach, z moich informacji wynika, że do takich sytuacji dochodzi bardzo rzadko - twierdzi Jerzy Kiszkiel, podlaski kurator oświaty.
Zieliński przywołuje w wystąpieniu nazwiska pięciu dyrektorów z Suwałk i jednego z Białegostoku. Dodaje, że podobnych przypadków w stolicy regionu było w ostatnich latach więcej. Przypomina, że w świetle prawa osoba, która wygrała konkurs, powinna być powołana na pięcioletnią kadencję. Organ prowadzący szkołę, czyli prezydent może od tego odstąpić jedynie "w szczególnych przypadkach".
- Władze samorządowe nie silą się nawet na podanie uzasadnienia - dodaje poseł. - Robią to w imię niejasnych celów, co szkołom na dobre nie wychodzi.
W gronie pięciu dyrektorów z Suwałk byli tacy, którzy otrzymali powołania na okres od roku do czterech lat. Pytany o powody rzecznik prasowy suwalskiego ratusza nie podał ich. Stwierdził tylko, że prezydent ma takie prawo.
W Białymstoku zaś - jak poinformowała rzecznik urzędu miejskiego - od 2009 r. były dwa przypadki powołania dyrektorów na rok. Jeden wynikał z planów reorganizacji sieci szkół ponadgimnazjalnych, drugi - z krytycznych opinii na temat osoby, która wygrała konkurs.
Jeszcze parę lat temu w każdym takim przypadku trzeba była zasięgnąć opinii kuratora oświaty. Obecnie już nie.
- To niepokojące zjawisko występowało i za poprzednich rządów - mówi Iraida Tarasiewicz, prezes podlaskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Popiera ona pomysł posła Zielińskiego, by wprowadzić zmiany prawa, uniemożliwiające samorządom dowolność w interpretowaniu przepisów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?