Sąd pierwszej instancji uznał, że było to nieumyślne naruszenie przepisów i dał rowerzyście szansę, warunkowo umarzając postępowanie karne na dwa lata. Jedyną konsekwencją, jaką musi ponieść, to konieczność zapłaty 1,5 tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanej. Jednak wyrok ten zaskarżyła prokuratura i pełnomocnik pokrzywdzonej. Sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Białymstoku. Na rozprawie 72-latka żaliła się, że wciąż odczuwa fizyczne skutki wypadku, a lekarz orzecznik stwierdził u niej trwały uszczerbek na zdrowiu. Domaga się dziesięciokrotnie wyższego odszkodowania niż przyznano jej w pierwszym procesie.
W ocenie prokuratury mężczyzna umyślnie naruszył przepisy w ruchu drogowym i zasługuje na surowsze potraktowanie.
Oskarżony w ostatnim słowie przeprosił pokrzywdzoną. Jego obrońca podkreślała, że zachowanie 40-latka było lekkomyślne, ale "nie nacechowane złą wolą". Przypomniała, że rowerzysta wjechał na chodnik w trosce o swoje bezpieczeństwo i by nie spowalniać ruchu na drodze.
Strony wnosiły o zmianę wyroku lub cofnięcie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Wyrok zostanie ogłoszony 17 września.
Do zdarzenia doszło 10 lipca ub.r. Była godzina 8.30. 40-letni Bartłomiej O jechał rowerem po chodniku wzdłuż ul. Bohaterów Monte Cassino w Białymstoku. W okolicach przystanku autobusowego przy ul. Młynowej, w trakcie omijania autobusu linii nr "20", nie zachował ostrożności i potrącił 72-latkę. Kobieta doznała stłuczenia klatki piersiowej i kolana, miała złamane żebro oraz skręcony i stłuczony nadgarstek.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?