Powalczą o półfinał okręgowego Pucharu Polski

Najtrudniej faworyta wskazać w spotkaniu Tura Bielsk Podlaski z MKS-em Ruch Wysokie Mazowieckie. Bielszczanie to wicelider IV-ligowej tabeli. Natomiast Ruch rywalizuje o klasę wyżej, ale nie spisuje się tam najlepiej. Po przerwie zimowej ekipa z Wysokiego Mazowieckiego w sześciu meczach wywalczyła tylko dwa punkty.

- W lidze nam nie idzie, chociaż jak przyszedł nowy trener Mykoła Dremluk to zawodnicy są bardzo zdeterminowani i widzimy poprawę w grze - mówi Łukasz Kapelewski, kierownik drużyny. - Ostatnio byliśmy już bardzo blisko zdobycia punktów. W meczu z Sokołem Ostróda dwie bramki straciliśmy w doliczonym czasie gry i przegraliśmy 1:2. Drużyna potrzebuje zwycięstwa i może właśnie w pucharze w końcu nam się uda. Kadrę mamy wąską i trener za bardzo nie ma pola manewru, ale być może będą jakieś zmiany w porównaniu do meczu ligowego. Trzeba pamiętać, że w sobotę gramy bardzo ważny mecz z Sokołem Aleksandrów Łódzki. W okresie przygotowawczym przegraliśmy sparing z Turem, ale myślę, że teraz jesteśmy w stanie ich pokonać. Założeniem przed sezonem było zdobycie okręgowego Pucharu Polski i to się nie zmienia.

Diametralnie różnie w zmaganiach ligowych wypada Tur, który w czterech meczach zdobył dziesięć punktów.

- W lidze jest nieźle, ale tak jak w każdym klubie mamy problemy o których nie chcę mówić - twierdzi trener Tura, Paweł Bierżyn. - W meczu pucharowym wystąpimy w najmocniejszym składzie na jaki nas będzie stać w środę. W środę ze względu na obowiązki zawodowe nie wszyscy będą mogli się stawić. W tamtym roku doszliśmy do półfinału i chcielibyśmy znowu przynajmniej ten wynik powtórzyć.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

W poprzednim sezonie w okręgowym pucharze triumfował ŁKS Łomża. W ćwierćfinale łomżanie, którzy rywalizują w III lidze, zagrają w Mońkach z IV-ligowym Promieniem. - Nie ma żadnej taryfy ulgowej chcemy awansować - mówi Mateusz Miłoszewski, trener ŁKS. - Mamy szeroką kadrę i powinniśmy sobie poradzić z takim przeciwnikiem jak Promień Mońki. Za mojej kadencji w Łomży zdobyliśmy już dwa razy okręgowy puchar i chcemy to trofeum wywalczyć jeszcze raz.

Ciekawie powinno być także w Suwałkach. Rezerwy I-ligowych Wigier, które są liderem klasy okręgowej, podejmą trzecią w tabeli IV ligi Warmię Grajewo. Grajewianie do spotkania przystąpią po efektownej wyjazdowej wygranej 3:0 w lidze z Dębem Dąbrowa Białostocka.

- Taki mecz i taki wynik w Dąbrowie Białostockiej wniósł wiele optymizmy w nasze szeregi - twierdzi Robert Kądzior, trener Warmii. - W pucharze zostało już niewiele do grania i chcemy dojść jak najwyżej. Zapowiada się fajny mecz, bo dostaliśmy sygnał, że zagramy na głównej płycie stadionu, a nie wszyscy nasi zawodnicy mieli okazję grać na takim obiekcie. Ponadto rezerwy Wigier w klasie okręgowej spisują się bardzo dobrze, a najprawdopodobniej na mecz z nami zostaną jeszcze wzmocnione zawodnikami z pierwszego składu, którzy trochę mniej grają w lidze.

W czwartej parze rezerwy Jagiellonii zagrają na wyjeździe z ostatnim w tabeli IV ligi Magnatem Juchnowiec Kościelny.

Pary 1/4 okręgowego PP: Promień Mońki - ŁKS 1926 Łomża (godz. 16); Wigry II Suwałki - Warmia Grajewo (godz. 16); Tur Bielsk Podlaski - Ruch Wysokie Mazowieckie (godz. 17); Magnat Juchnowiec Kościelny - Jagiellonia II (godz. 18).