- Takiej fali kradzieży w okolicznych wsiach już dawno nie było. Dziwi tylko niefrasobliwość gospodarzy, którzy zostawiają sprzęty w polu i nie pilnują swoich obejść. To zaproszenie dla złodzieja - mówi Justyna Aćman, oficer prasowy w monieckiej KPP.
Tylko w ostatnich dniach wzywano wiele razy mundurowych, by znaleźli złodzieja. Zazwyczaj bezskutecznie, bo - jak mówią poszkodowani - każda wieś ma swoich własnych złodziei. A ci znają zwyczaje sąsiadów.
Rolnik T. U. ze wsi Łazy k. Goniądza - jak wynika z policyjnych ustaleń - od 2004 r. nie zaglądał do gospodarstwa. W tym czasie nieznani sprawcy zabrali mu silniki elektryczne, pompy, wiertarkę i inne sprzęty na łączną wartość 5 tys. zł.
W obejściu A. R. z Czechowizny złodzieja też nikt nie przepłoszył, bo spokojnie zabrał z warsztatu piłę motorową i dwie szlifierki, a potem wyrwał ze ściany okno i w sąsiadującym z szopą garażu wymontował resor z pługa. Straty 5 tys. zł.
Rolnikowi J. K. z Moniek złodzieje wymontowali głowicę silnika z samochodu i pompę paliwową z ciągnika. Mieszkaniec Kulesz zostawił zaś na noc w polu kultywator warty 3 tys. zł i... tyle go widział. We wsi Waśki ktoś ukradł ze stodoły Z. K. zboże i nawozy za 2060 zł. Takich przypadków było więcej...
Na mapie poniżej: miejsca kradzieży. Skalę można zmieniać za pomocą klawiszy nawigacyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?