Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat siemiatycki. Wójt gminy Grodzisk oskarżony o nielegalne podsłuchiwanie pracowników

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Jeśli sąd uzna wójta za winnego, jako skazany prawomocnie funkcjonariusz publiczny Dariusz T. straci stanowisko
Jeśli sąd uzna wójta za winnego, jako skazany prawomocnie funkcjonariusz publiczny Dariusz T. straci stanowisko fot. www.wrotapodlasia.pl
W urzędzie jest konflikt - przyznał wójt, ale zaprzecza, że to on założył "pluskwę". Zdaniem śledczych nie mówi prawdy. Po co miałby podsłuchiwać prywatne rozmowy urzędników? To wyjaśni sąd. Prokuratura właśnie skierowała tam akt oskarżenia.

Śledztwo trwało prawie 1,5 roku. Tajemnicze urządzenie w volkswagenie transporterze służącym pracownikom Urzędu Gminy w Grodzisku (pow. siemiatycki) ujawniono bowiem 14 grudnia 2020 r. Znajdowało się na górnej półce nad lusterkiem wstecznym, gdzie trzymane są okulary.

Czytaj też:

Śledczy najpierw potwierdzili, że skrzynka to urządzenie podsłuchowe, a potem szukali tego, który je zainstalował. W gronie podejrzewanych byli urzędnicy, bowiem do służbowego auta teoretycznie tylko oni mieli dostęp. Po kilku miesiącach okazało się, że za "aferą podsłuchową" w gminie stoi sam wójt. Przynajmniej tak uważa prokuratura.

Dariusz T. usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień służbowych poprzez założenie urządzenia podsłuchowego w celu uzyskania informacji, do których nie był uprawniony, czyli prywatnych rozmów pracowników.

- Przestępstwo to zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności - mówi Jan Andrejczuk, Prokurator Rejonowej w Hajnówce, która prowadziła śledztwo w tej sprawie.

Ale to nie wszystko. Jako funkcjonariusz publiczny, w przypadku skazania przez sąd, włodarz straci stanowisko.

Zobacz także:

W sprawie występuje troje pokrzywdzonych. To szeregowi pracownicy, którzy w dniu znalezienia "pluskwy" podróżowali służbowym volkswagenem. Czy nielegalnie nagranych mogło być więcej osób? Nie wykluczone. Z uwagi jednak na to, że prokuraturze nie udało się ustalić, jak długo urządzenie podsłuchowe znajdowało się w aucie, przyjęła, że był to tylko jeden dzień (14 grudnia 2020 r.).

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Dariusz T. (po skierowaniu sprawy do sądu ma już status oskarżonego), nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Powiedział, że cała sprawa jest prowokacją, która ma mu zaszkodzić. W urzędzie gminy istnieje bowiem konflikt między nim a częścią pracowników.

Proces toczyć się będzie przed sądem w Siemiatyczach.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna