- To nie sprawka wandali lecz po prostu wymiana na inny model - tłumaczą miejscy urzędnicy. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że ścieżka rowerowa i deptak zostały uroczyście otwarte niecałe dwa tygodnie temu, 6 sierpnia.
- Chyba to sprawka jakiś chuliganów. Ale aż się nie chce wierzyć, żeby poniszczyli aż tyle ławek. To bardzo przykre - mówi Aniela Szostek.
Wczoraj zdziwienie spacerowiczów było jeszcze większe, bo wszystkie ławki po prostu zniknęły.
- Chciałem posiedzieć sobie nad jeziorem, ale przyszedłem i widzę, że nie ma tu żadnej ławki. Zostały jedynie same stoliki. Dziwnie to wygląda - mówi Patryk Kalwejt, który do Ełku przyjechał z Pisza.
Na szczęście jak się okazało nikt ich nie ukradł. Zabrała je firma, która budowała ścieżkę rowerową.
- Zamontowane ławki były po pierwsze za niskie. Dla wyższych osób byłyby też niewygodne do siedzenia. Przy okazji będą też cięższe dzięki czemu wandale nie będą mogli ich wyrwać - wyjaśnia Marcin Radziłowicz, sekretarz miasta Ełku.
Ełczanie są zdziwieni taką sytuacją, ale starają się zrozumieć wyjaśnienia urzędników.
- Jeśli dzięki temu dłużej będą nam służyły top możemy na nie chwilę poczekać - mówi Mikołaj Bierezowiec.
Jak się dowiedzieliśmy miasto za wymianę ławek na szczęście nie będzie płacić. Te, które teraz zostaną zamontowane były zaplanowane w projekcie inwestycji. Na promenadzie powinny pojawić się jeszcze w tym tygodniu.
- To dobrze bo na odcinku od zielonego mostku do ulicy Zamkowej nie ma nawet gdzie usiąść i odpocząć - dodaje pani Aniela.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Ełku.Kliknij na mmelk.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?