Mimo, że śledztwo w sprawie kradzieży akumulatorów przez pracowników suwalskiego PKS-u nadal jest w toku to te zarzuty nie są potwierdzone.
Do wypadku pojazdu, na którego naczepie były przewożone akumulatory doszło 26 października w miejscowości Pijawne Polskie. Wtedy doszło do kolizji dwóch tirów. Jeden z nich wiózł na Łotwę około tysiąca akumulatorów. Część z nich wypadła na jezdnię i uległa zniszczeniu. Po wypadku sprzątaniem zajęli się m.in. pracownicy suwalskiego PKS-u. Resztę przewieziono do bazy suwalskiego PKS.
Do policji wpłynęło anonimowe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jakim była kradzież tych akumulatorów. Jednak ich właściciel nie miał zastrzeżeń, co do ilości odzyskanego sprzętu.
Sam pojazd był zabezpieczony na zamkniętym terenie, a klucz do tego pomieszczenia miał tylko kierownik bazy.
Prawdopodobnie donos był nieprawdziwy. Jednak dochodzenie w dalszym ciągu trwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?