Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy szpitali boją się o swoją pracę

(jsz)
Nasi rozmówcy nie byli przygotowani do dyskusji - uważa Henryk Misiewicz, dyrektor białostockiego szpitala zakaźnego.

W czwartek wraz z przedstawicielami szpitala gruźliczego wziął udział w spotkaniu dotyczącym warunków przejmowania pracowników przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku.

Przejęcie jest już faktem. W poniedziałek wyraził na nie zgodę sejmik województwa. Nastąpić ma pod koniec roku. Wciąż natomiast niepewnie czują się pracownicy szpitala zakaźnego i gruźliczego, od początku przeciwni przejęciu placówek prze UMB. Ludzie boją się o swoje miejsca pracy, chcą też wiedzieć, ile będą zarabiać i czy nowe władze zaliczą im do pensji dotychczasowy staż pracy.

- Moi pracownicy zarabiają więcej niż ci z klinicznego - mówi dyrektor Misiewicz. - Nie usłyszeli, czy ich pensje pozostaną bez zmian, czy ulegną obniżeniu.

W rozmowach wzięli udział dyrektorzy wszystkich wymienionych placówek, związkowcy oraz władze województwa. - Na wszystkie pytania pracowników przygotujemy odpowiedzi - zapewnia Cezary Cieślukowski, członek zarządu województwa podlaskiego i inicjator spotkania. - Zajmie się tym specjalna grupa robocza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna