Prezydent Lech Kaczyński ma być wyszczególniony

Treść uzgodnili przewodniczący klubów działających w suwalskiej radzie miejskiej. Wcześniej nie obyło się bez kontrowersji.

O tym, że ofiary katastrofy zostaną upamiętnione, przedstawiciele miejskich władz mówili zaraz po kwietniowej tragedii. Już wówczas wskazano na park Konstytucji.

Kiedy jednak przyszło do ustalenia szczegółów, rozgorzał spór, kogo należy upamiętnić. Radni z rządzącej koalicji proponowali ogólny zapis bez wymieniania kogokolwiek. Z kolei opozycja była za tym, by na tablicy podać przynajmniej nazwisko Lecha Kaczyńskiego.

- Przecież prezydent kraju ginie niecodziennie - tłumaczył radny Andrzej Matusiewicz. - Nie możemy tego pominąć.

Pojawiła się również propozycja wymienienia wszystkich 96 nazwisk.
Kiedy w czwartek w ciągu dnia zapytaliśmy o to Jarosława Filipowicza, rzecznik prasowego suwalskiego
ratusza, nie chciał wdawać się w szczegóły. Twierdził, że ostateczną decyzję w tej kwestii podejmie nie prezydent, lecz rada.

- Chodzi przede wszystkim o uzgodnienie treści napisu - dodał. - Inną wielkość będzie miała tablica zawierająca blisko 100 nazwisk, a inną taka, na której znajdzie się parę zdań.

W późnych godzinach popołudniowych szefom klubów udało się napis uzgodnić.
Teraz głosować mają nad tym wszyscy radni. Nastąpi to, najprawdopodobniej, na najbliższej sesji, przewidzianej na koniec tego miesiąca.

Dopiero później wszyscy mają się zastanowić, w którym miejscu parku obelisk (lub - tablica) stanie, i
zlecić wykonanie projektu.

- Prawdopodobnie będzie to z lewej strony Dębu Wolności - mówi radny Matusiewicz. - Inwestycja, według wstępnych założeń, ma być sfinansowana z dwóch źródeł: publicznej zbiórki oraz pieniędzy miejskich.