Prezydent sprzedał budynek swojemu synowi. Zrobiło się głośno

Prezydent sprzedał budynek wraz z działką swojemu synowi. Ten wywalczył wykreślenie obiektu z rejestru zabytków i go rozebrał. Działka pozostaje jednak wciąż niezagospodarowana.

O tej transakcji głośno było parę lat temu nawet w ogólnopolskich mediach. Prezydent Suwałk, którym był Józef Gajewski wystawił na sprzedaż nieruchomość znajdującą się przy ul. Kościuszki. Był tam podparty wielkimi drągami stary, rozwalający się dom. Przetarg wygrał syn prezydenta.

Policja wyjaśniała
To wówczas pojawiły się wątpliwości, czy w tym przypadku całej procedury, żeby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń, nie powinien przeprowadzić jakiś inny urząd, np. starostwo powiatowe. Przyszły nabywca mógł mieć dodatkowe informacje np. o planowanym zagospodarowaniu terenu (miał tu powstać pasaż), do których inni dostępu nie mieli.

Budynek został sprzedany jako obiekt zabytkowy. Nowy właściciel otrzymał z tego tytułu sporą zniżkę. Wkrótce jednak rozpoczął starania o wykreślenie obiektu z rejestru zabytków i o zgodę na wyburzenie. Choć konserwator zabytków temu się przeciwstawiał, syn prezydenta swoje osiągnął. Budynek został rozebrany.

Sprawę badały nawet organy ścigania. Chodziło o ewentualne wyłudzenie zniżki. Trzeba było precyzyjnie ustalić, kiedy syn prezydenta podjął starania o rozbiórkę budynku. Czy w chwili jego kupna, czy też, jak twierdził, dopiero po sporządzeniu ekspertyz budowlanych, z których wynikało, iż gmachu wyremontować się nie da. To postępowanie do niczego jednak nie doprowadziło.

Projekt już jest
Od paru lat na działce przy Kościuszki nic się nie dzieje. Miejskie władze nie wiedzą, czy syn prezydenta coś tam wybuduje, czy też nie.

Nieco więcej informacji ma Adam Żywiczyński, miejski konserwator zabytków. Jak mówi, prezentowano mu już wstępną koncepcję budynku, który ma tu powstać.

- Swoim wyglądem musi on pasować do zabytkowej zabudowy ul. Kościuszki - dodaje. - Wszystko wskazuje na to, że tak będzie.

Żadne inne informacje w tej sprawie nie są na razie znane. Nie wiadomo więc, jak ten gmach ma wyglądać i co się w nim znajdzie.