Proces starosty i byłego posła przerwany do października

O przesłuchanie biegłego - autora opinii, która ma dowieść, czy starosta augustowski sfałszował dokument wniósł obrońca. Z tego powodu proces został przerwany do października.

Wczoraj, po raz kolejny na ławie oskarżonych zasiadł Franciszek W., starosta oskarżony o przekroczenie uprawnień. Miał on podrobić dokument, na podstawie którego można byłoby zalegalizować samowolę budowlaną nad Wigrami. Inwestycję prowadził Jan K. , były poseł PSL. On też siedzi na ławie oskarżonych augustowskiego sądu. Prokuratura zarzuca mu nakłanianie starosty do przestępstwa. Oskarżeni nie przyznają się do winy i nie chcą składać wyjaśnień.

Sąd przesłuchał już wszystkich świadków, a wczoraj odczytał zeznania tych osób, których wyjaśnienia nie miały istotnego znaczenia dla sprawy. W gronie tym znalazła się np. sekretarka gminy w Nowince, która była dopytywana przez organy ścigania o to, kto ma dostęp do służbowych pieczęci. Sędzia odczytał też wyjaśnienia rolnika, który w latach 80. sprzedał Janowi K. działkę. Na niej powstał samowolnie wzniesiony budynek.

Proces mógłby wczoraj się zakończyć, gdyby nie wniosek adwokata oskarżonych. Władysław Harkiewicz wniósł bowiem zastrzeżenia do przedstawionej przez biegłego opinii. Miała ona potwierdzić, lub wykluczyć winę starosty. Przypuszczalnie potwierdziła, ponieważ obrońca zastanawiał się, czy ekspert posiada uprawnienia do zastosowania metody, którą się posłużył.
- Mam wiele pytań dotyczących tego dokumentu - zapewniał.

Proces został przerwany do 9 października. Sędzia zastrzegł, że termin ten może ulec zmianie. Nie wiadomo, czy w tym czasie biegły będzie mógł przyjechać do sądu. Jeśli nie, posiedzenie odbędzie się w innym, ale też październikowym terminie.