Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces właścicieli firmy budowlanej Rawbud. Usłyszeli 30 zarzutów

Izabela Krzewska
Śledczy zarzucają też Bogumile R.-Sz., że nie zgłosiła do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki, mimo że było to uzasadnione.
Śledczy zarzucają też Bogumile R.-Sz., że nie zgłosiła do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki, mimo że było to uzasadnione. Archiwum
We wtorek rozpoczął się proces właścicieli białostockiej firmy budowlanej Rawbud. Zdaniem prokuratury spółka była winna wierzycielom blisko 6,5 mln złotych.

Prezes Rawbudu Bogumiła R.-Sz. i jej syn Andrzej Sz. (prokurent) nie przyznają się do zarzutów. A tych jest ponad 30. Oprócz niepłacenia dostawcom, podwykonawcom, ukrywania majątku przed wierzycielami, to też oszustwa na gigantyczne kwoty. Według śledczych Bogumiła R.-Sz. zawierała z przedsiębiorcami nowe umowy, choć wiedziała, że za usługi i towary nie będzie im w stanie zapłacić. Pokrzywdzeni stracili od 4 tys. zł do ponad 320 tys. zł.

- Nie chciałam nikogo oszukać, nikomu zrobić krzywdy. Od lipca 2012 roku, gdy sytuacja firmy była już zła, wystąpiłam do inwestorów o bezpośrednie płatności dla podwykonawców czy dostawców - tłumaczyła w sądzie Bogumiła R.-Sz. - Szpital definitywnie odmówił. Zarząd Mienia Komunalnego na początku wyraził zgodę. Było podpisanych parę cesji. Ale później się rozmyślił.

W okresie objętym zarzutami białostocka spółka prowadziła kilka dużych inwestycji w Podlaskiem. To m. in. rozbudowę szpitala wojewódzkiego w Białymstoku, sali sportowej przy jednej z zambrowskich szkół, czy bloków mieszkalnych w stolicy województwa.

- Firma Rawbud to moje drugie dziecko. Utworzyłam ją w 1988 roku - opowiadała Bogumiła R.-Sz. Firma dobrze prosperowała. W pewnym momencie zaczęło brakować zamówień. - Można je było pozyskać niemal wyłącznie w przetargach publicznych. Zatrudniałam dużo osób, miałam stałych podwykonawców. Nie da się z dnia na dzień wyrzucić ludzi na bruk, bo nie ma pracy. Walczyłam o zamówienia - wyjaśniała.

I wygrywała, niską ceną. Od 2010 r. Rawbud prowadził pięć dużych budów. Ciosem, co skrupulatnie opisywała szefowa spółki, była podwyżka cen materiałów budowlanych, wzrost podatku VAT. Do tego jeszcze nieoczekiwana decyzja banku o cofnięciu kredytu 3,5 mln zł. To był początek końca spółki. Problemy narastały od 2012 r. Firma przestała wywiązywać się z umów, straciła płynność. Doszły kary za opóźnienie w rozbudowie szpitala. Kontrahenci upomnieli się o swoje pieniądze. W grudniu 2012 r. sądy zaczęły wydawać pierwsze nakazy zapłaty. Spółka miała milionowe długi wobec blisko 60 wierzycieli. Wtedy, zdaniem prokuratury, właściciele Rawbud manipulowali udziałami, tak żeby przedsiębiorcy nie mogli dochodzić roszczeń (chodziło w sumie o około 6,5 mln zł). Dokładniej: usunęli 800 udziałów, które spółka miała w innej.

Śledczy zarzucają też Bogumile R.-Sz., że nie zgłosiła do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości spółki, mimo że było to uzasadnione.

Kolejna rozprawa w piątek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna