W każdym z setów białostoczanki miały szansę na pokonanie faworyzowanego przeciwnika. W pierwszej partii po punktowych zagrywkach Edyty Rzenno prowadziły 8:3. W drugiej dzięki wspaniałej pogoni w końcówce było już tylko 23:24. Niestety, Jewgienija Estes obiła ręce blokującej Dominiki Kuczyńskiej i piłka wyszła na aut.
Wreszcie, w trzecim secie, AZS prowadził 11:9. Zabrakło jednak kilku kończących uderzeń, było też zbyt dużo nieporozumień w obronie. Trener Wiesław Czaja wyraźnie traktował spotkanie szkoleniowo. Jego odpowiednik w Urałoczce, Nikołaj Karpol, praktycznie ciągle operował wyjściową "szóstką".
- Nie chciałem robić zmiany, gdy jakiejś zawodniczce nie szło. Każda miała pograć dłużej. To na pewno jeszcze nie jest nasz poziom w przyjęciu i zagrywce. Póki co pracujemy też nad zrozumieniem na boisku - mówił nasz szkoleniowiec.
Za postawę w dzisiejszym spotkaniu warto wyróżnić Daianę Muresan i Agnieszkę Starzyk. Tym razem na parkiecie nie pojawiła się kapitan zespołu Joanna Szeszko, ze względu na uraz, jakiego nabawiła się tego samego dnia podczas treningu w siłowni.
Dzień wcześniej Urałoczka triumfowała 4:1.
Pronar AZS Białystok - Urałoczka Jekaterynburg 0:3 (18:25, 23:25, 21:25)
Pronar AZS: Leszczyńska, Starzyk, Kuczyńska, Martin, Muresan, Rzenno, Saad (libero) oraz Kruk, Nikić, Godos, Właszczuk.
Urałoczka: Estes, Biełoborodowa, Maruchnicz, Kowalczuk, Salina, Rusakowa, Kuzniecowa (libero) oraz Kowalenko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?