Już w pierwszej odsłonie zespoły szły "łeb w łeb" do stanu 22:22. Wówczas, przy zagrywce Pawła Szabelskiego, gospodarze zdobyli decydujące punkty.
- Zadecydowały szczegóły, brakowało nam szczęścia w ważnych momentach. Nie chcę zrzucać winy za porażkę na sędziów, bo rywale byli bardzo zmobilizowani i zasłużyli na wygraną. Ale tyle dotknięć siatki co w Nysie nie odgwizdano nam chyba przez cały sezon - mówi trener Pronaru Paweł Blomberg.
Bardzo blisko wygranej hajnowianie byli w drugim secie. Dopiero przy stanie 24:23 dla Nysy zatrzymał ich blok Michała Żuka. W ostatniej partii osłabione brakiem kontuzjowanego Łukasza Staniewskiego "Traktory" zdobyły 20 punktów.
Pod nieobecność Łukasza parę środkowych tworzyli rekonwalescent Michał Jaskulski i Mateusz Sacharewicz.
- Michał, po półtoramiesięcznej pauzie, to jeszcze nie ten sam zawodnik, co przed przerwą. Z czystym sumieniem mogę za to pochwalić Mateusza. Widać, że granie temu chłopakowi służy i się rozwija. Możemy jeszcze marzyć o play-offie. Ale co dla nas najważniejsze, to fakt, że nie oglądając się na żadne układy, jeśli wygramy z Gwardią utrzymamy się w lidze - kończy Blomberg.
s AZS PWSZ Nysa - Pronar Parkiet Hajnówka 3:0 (25:22, 25:23, 25:20)
AZS Nysa: Górski, Bułkowski, Żuk, Szabelski, Podgórski, Kowalczyk, Ratajczak (libero), oraz Migdalski.
Pronar Parkiet: Woroniecki, Wójcik, Jaskulski, Kozioł, Żyliński, Sacharewicz, Knasiecki (libero) oraz Niemiec, Saczko, Zrajkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?