Pronar Hajnówka wygrał z BBTS-em Bielsko-Biała

Pierwszy dramat nastąpił w partii otwarcia przy stanie 4:0. Wracający na dobre na boisko z ławki trenerskiej Adam Aleksandrowicz, przy obronie piłki skręcił staw skokowy. Pozbawieni lidera gospodarze, mimo prowadzenia 20:16, pogubili się w końcówce seta w przyjęciu, przy zagrywce Milana Mizeraka oraz Macieja Fijałka i przegrali go do 22.
- Noga bolała bardziej przy ruchach w bok, w grze w obronie, niż w ataku - mówił po meczu Adam Na szczęście, wrócił na boisko i poprowadził kolegów do sukcesu.
Drugim kluczem do zwycięstwa było wejście na parkiet Piotra Kacperskiego (przy stanie 5:7 w drugim secie). Wrócił do Hajnówki i w swoim ponownym "debiucie" wypadł fantastycznie. Miał kapitalny procent w ataku. W drugiej partii skończył w najważniejszym momencie kilka bardzo trudnych piłek.
W trzeciej partii hajnowianie przespali początek, w czwartej zrobili to goście. Spotkanie rozstrzygnął zacięty tie-break. Genialny blok Łukasza Babińczuka dał punkt na 14:12, a przy drugim meczbolu atak skończył Aleksandrowicz. - Chłopaki cały mecz grali równo i wytrzymali fizycznie. Przez pięć setów było mało przestojów - promieniał Marek Antoniuk.
- Moi młodzi podopieczni grają kapitalnie, żeby za chwilę spisywać się żenująco. Hala jest tu ciężka, więc w ostateczności możemy się cieszyć z punktu, choć mogliśmy zdobyć trzy - mówił trener BBTS Grzegorz Wagner.
Pronar Parkiet Hajnówka - BBTS Bielsko-Biała 3:2 (22:25, 25:22, 20:25, 25:15, 15:13)
Pronar Parkiet: Woroniecki (5 punktów), Aleksandrowicz (16), Gołębski (8), Wójcik (11), Saczko (7), Babińczuk (13), Łyczko (libero, 1 punkt) oraz Alancewicz (1), Niemiec, Kacperski (15), Zrajkowski.
BBTS: Fijałek, Mariusz Gaca, Mizerak, Nakoskin, Piekarczyk, Michał Gaca, Sufa (libero) oraz Żyliński, Podgórski, Hunek, Kocoń.
Widzów: 200.