Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pronar-Zeto Astwa AZS - Gwardia Wrocław: będzie iskrzyło!

Miłosz Karbowski
Białostockie siatkarki stoją przed szansą na zdobycie historycznych punktów w LSK.
Białostockie siatkarki stoją przed szansą na zdobycie historycznych punktów w LSK. B. Maleszewska
Białystok. Wrocławska Gwardia, drużyna groźna, ale do pokonania, zagra w sobotę w Białymstoku z AZS-em.

Grubo mylą się ci, którzy oczekują łatwego zwycięstwa gospodyń. Gwardzistki to silny zespół "środka" Ligi Siatkówki Kobiet. Tydzień temu wygrały u siebie z Gedanią Gdańsk 3:1.
- Czujemy już sporą presję ze strony działaczy, kibiców i mediów. Wszyscy oczekują zwycięstw, bo nasz zespół składa się z reprezentantek Polski. A my wciąż jeszcze się zgrywamy. Mam nadzieję, że to ciśnienie nie wpłynie na naszą postawę - mówi libero AZS-u Magdalena Saad.
Białostoczanki uległy do tej pory faworytom ligi:Centrostalowi Bydgoszcz i Aluprofowi Bielsko-Biała. Żądza punktów w stolicy Podlasia jest ogromna, a Gwardia to teoretycznie przeciwnik, z którym u siebie trzeba wygrać.

Młode i niebezpieczne

Wrocławianki są najmłodszą ekipą LSK - przeciętna wieku gwardzistek wynosi 20 lat. Nowa rozgrywająca, zdolna Marta Haładyn, liczy zaledwie 18 wiosen. Dlatego doświadczenie tym razem będzie atutem gospodyń. Jednak rywalki przyjadą tu nie po naukę, a po punkty. Ich skład poważnie się nie zmienił i są bardziej zgrane. Liderki zespołu Rafała Błaszczyka to reprezentantka Słowacji 22-letnia Daniela Rojkova i 26-letnia Katarzyna Mroczkowska - jedna z lepszych polskich środkowych. Jeśli ta ostatnia spotka się pod siatką z Sylwią Pycią, na pewno będzie iskrzyło.
- Widziałem dwa ligowe mecze Gwardii. To zespół bez gwiazd. Najgroźniejsza wydaje się Słowaczka. Gwardia sporo gra prawym skrzydłem i atakiem z drugiej linii. Nasz blok będzie miał w sobotę sporo roboty - mówi trener AZS-u Marian Kardas.
- Gwardia to bardzo waleczny zespół - dodaje Magda Saad. - Niebezpieczny i nieobliczalny przeciwnik. Wrocławianki grają nierówno, ale gdy mają dzień, bardzo ciężko jest je pokonać.

Ważna końcówka roku

Sobotni mecz rozpoczyna serię spotkań, w których białostoczanki powinny zdobywać punkty. Po Gwardii, dzień przed Wigilią, nad Białkę zawita beniaminek LSK, gdańska Gedania. Z kolei 30 grudnia, a więc w wieczór poprzedzający sylwester, nasze akademiczki pojadą do Mielca na mecz ze Stalą.
- Do tej pory spotykaliśmy się z zespołami aktualnie silniejszymi od nas. Teraz wszyscy chcą pierwszego zwycięstwa, ja sam też go oczekuję - mówi "Współczesnej" Marian Kardas. - Na pewno nasza gra jest coraz lepsza, ale najważniejsze są teraz punkty. Byłoby wspaniale wygrać trzy spotkania do końca roku, najlepiej zdobywając w nich w sumie 9 punktów. Jeśli będzie ich trochę mniej, nie będę narzekał, lecz w bojach z bezpośrednimi rywalami warto zgarniać całą pulę - dodaje trener białostockiej ekipy.
Gwardia w poprzednim sezonie ekstraklasy zajęła 6. miejsce. Jest jedynym klubem, który posiada na tym szczeblu siatkarskich rozgrywek zarówno żeński, jak i męski zespół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna